Reklama

Armia i Służby

Problemy U.S. Army z odpowiedzialnością w cyberprzestrzeni

  • Polski satelita naukowy "Lem", fot. CBK PAN
    Polski satelita naukowy "Lem", fot. CBK PAN

Podczas corocznego spotkania w Waszyngtonie, generał Robert Abrams zauważył, że występuje problem odpowiedzialności za wykorzystanie zdolności w cyberprzestrzeni. Nie wiadomo kto ma o tym decydować - dodał amerykański wojskowy.

Robert Abrams posłużył się przykładem misji pokojowej na Bałkanach w latach 90. Wtedy odpowiednie oddziały jeździły po miastach w Hummerach i przez megafon nadawały komunikaty informujące o sytuacji. Według niego dziś można byłoby to zastąpić wysłaniem wiadomości SMS, z kilku stacji nadawczych do odbiorców na terenie przeprowadzania operacji. Jednak według gen Adamsa, nikt nie posiada odpowiedniego autorytetu na wykonanie takiego zadania.

To nie jedyne zadania, w których brakuję odpowiednich strategii oraz pozwoleń na wykonywanie konkretnych działań. Abrams podczas swojego wystąpienia wspomniał także o cyberofensywnych działaniach w sieci, do których armia jest zdolna - brakuje jedynie odpowiednich zapisów pozwalających na wykorzystanie tego mechanizmu.

Problem z obecnym kształtem armii, ma być także spowodowany przychodzeniem specjalistów z innych oddziałów do grup zajmujących się siecią informatyczną, zamiast wyłapywania podczas rekrutacji osób z odpowiednimi możliwościami.

Abrams pochwali jednocześnie trwające obecnie szkolenia oraz treningi sprawdzające możliwości przeprowadzania wojskowych działań operacyjnych przy pomocy systemów cybernetycznych. Podkreślił, że bez odpowiednich zmian w systemie działań samej armii nie można mówić o możliwości pokonania innych adwersarzy z sieci, którzy nie bronią się przed wykorzystaniem wszelkich dostępnych środków jakie oferuję cyberprzestrzeń. Zauważył, też, że obserwacja ich działań np. w mediach społecznościowych dostarcza odpowiedniej wiedzy na temat, możliwości jakie te media oferują.

– Zintegrowaliśmy niewielkie możliwości, wybrane możliwości z systemami obronnymi oraz ofensywnymi występującymi w naszym arsenale, po to aby sprawdzić co można z tym wszystkim zrobić. To co udało nam się do tej pory odkryć to, duża ilość aplikacji do wykorzystania taktycznego, których nie możemy używać, ponieważ administracja nie pozwoliła nam na ich wykorzystanie – powiedział gen Robert Abrams.

Czytaj też: Raport: Rosną zdolności Departamentu Obrony USA w cyberprzestrzeni, ale również podatność na ataki

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama