Reklama

Polityka i prawo

Zdrowie Chińczyków pod cyfrowym okiem rządu

Fot. Jonathan McIntosh/Flickr/CC 2.0
Fot. Jonathan McIntosh/Flickr/CC 2.0

Chiński rząd wprowadził oprogramowanie z kodem QR określającym stan zdrowia użytkowników i informującym, czy mogą oni np. pracować i korzystać z transportu publicznego, czy też powinni poddać się kwarantannie. Eksperci alarmują, że to kolejny sposób inwigilacji mieszkańców.

Instalowane na smartfonie oprogramowanie zawiera tzw. Alipay Health Code, czyli kod QR w trzech kolorach: zielonym, żółtym i czerwonym. Zielony oznacza, że użytkownik jest zdrowy, więc może pracować i swobodnie poruszać się po mieście, w tym korzystać m.in. z komunikacji miejskiej (w niektórych miastach kod aplikacji sprawdzany np. przy wejściach do metra) i robić zakupy w centrach handlowych. Kod żółty oznacza, że posiadacz aplikacji mógł mieć kontakt z koronawirusem i może zostać poproszony o pozostanie przez siedem dni w domu; kod czerwony - że użytkownik musi poddać się dwutygodniowej kwarantannie.

Aplikacja, po raz pierwszy wykorzystana w mieście Hangzhou we wschodnich Chinach, jest efektem współpracy lokalnych władz w chińską platformą Ant Financial, należącą do koncernu e-handlowego Alibaba. Obecnie system jest stosowany w 200 miastach w ChRL i powoli wprowadzany w całym kraju.

Tam, gdzie oprogramowanie już wprowadzono, staje się ono obowiązkowe - nie da się skorzystać w transportu publicznego ani wejść do urzędów bez zeskanowania kodu, nie jest też możliwe, by bez aplikacji przejść przez punkty kontroli zdrowia.

Użytkownicy muszą zalogować się do programu za pośrednictwem należącego do Ant Financial systemu płatności AliPay i wypełnić formularz podając dane personalne oraz informacje np. o swoim miejscu zamieszkania i ostatnio odbywanych podróżach, po czym zostaje im przyznany kolorowy kod, określający stan ich zdrowia.

Twórcy Alipay Health Code przyznają, że oprogramowanie korzysta z big data i podejmuje zautomatyzowaną decyzję, czy dany użytkownik jest w grupie ryzyka zakażenia koronawirusem. I tak np. kod żółty czy czerwony może zostać przyznany osobom, które zgłosiły, że mogły mieć kontakt z zakażoną osobą, przebywały w strefie, gdzie odnotowano dużą liczbę przypadków choroby Covid-19 lub zgłosiły w formularzu pewne symptomy choroby.

Jak jednak zauważają eksperci, ani chińskie władze ani autorzy aplikacji nie zdradzają szczegółów tego, na jakiej konkretnie podstawie system klasyfikuje poszczególne osoby. Według dziennika New Jork Times informacje podane w ramach aplikacji służą nie tylko monitorowaniu zdrowia Chińczyków, ale także przekazywane są policji, która otrzymuje m.in. dane dotyczące lokalizacji użytkowników. A to - zdaniem specjalistów - może być kolejnym krokiem chińskiego rządu do wprowadzenia na dużą skalę zautomatyzowanego systemu inwigilacji społeczeństwa, przy okazji walki z epidemią koronawirusa.

W poniedziałek rano czasu lokalnego chińska państwowa komisja zdrowia podała, że liczba zakażonych koronawirusem w Chinach kontynentalnych przekroczyła 80 tysięcy. W niedzielę w Chinach zmarły z powodu koronawirusa kolejne 42 osoby - wszystkie w prowincji Hubei, gdzie epidemia miała swój początek i skąd rozprzestrzeniła się na około 60 państw. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w Chinach kontynentalnych wzrosła do 2912. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze