Aplikacja VirusRadar, która zdaniem władz w razie masowego wykorzystania może pomóc w walce z wirusem, jest do ściągnięcia od środy na Węgrzech – poinformował wiceminister ds. innowacji i technologii Tamas Schanda na konferencji prasowej w Budapeszcie.
W razie wykrycia zakażenia u osoby mającej aplikację można będzie stwierdzić, do kogo zbliżała się na odległość nie więcej niż 2 m przez co najmniej 20 minut w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Można by dzięki temu skontaktować się z tymi osobami w celu pobrania próbki pod kątem obecności koronawirusa i ewentualnie zlecić kwarantannę.
Schanda podkreślił, że zarówno samo ściągnięcie aplikacji, jak i udostępnienie zachowanych w niej danych władzom jest dobrowolne. Minister zapewnił też użytkowników o ochronie danych osobowych. Aplikacja nie przechowuje numerów telefonów osób, które kontaktowały się z zakażonym – o przekazaniu ich telefonów władzom może zdecydować tylko on sam.
Według wiceministra na Węgrzech 5,5 mln osób korzysta ze smartfonów, mają więc urządzenie umożliwiające korzystanie z aplikacji. „Używając aplikacji, możemy w jeszcze jeden sposób – oprócz przestrzegania restrykcji i środków prewencyjnych – pokazać, że dbamy o siebie nawzajem” – powiedział Schanda, zachęcając wszystkich do jej ściągania.