Twitter bezlitośnie podchodzi do treści, które oznacza jako łamiące zasady platformy w kontekście wyborów w Stanach Zjednoczonych. Tym razem ukrył i oznaczył wpis Donalda Trumpa, w którym amerykański prezydent stwierdził, że jego przeciwnicy „próbują ukraść wybory”.
Na jednym z ostatnich wpisów amerykańskiego prezydenta pojawiła się nakładka ukrywająca twitta, w której portal informuje, że jego treść została ograniczona z uwagi na to, iż zawiera on treści, które mogą wzbudzać kontrowersje lub wprowadzać w błąd w kwestiach dotyczących udziału w wyborach.
Po oznaczeniu twitta jako niezgodnego z zasadami platformy automatycznie blokowana jest możliwość odpowiadania na wiadomość, jednak w dalszym ciągu można go cytować wraz z komentarzem.
Co napisał prezydent Trump, że kolejny raz Twitter postanowił ograniczyć jego wpis? Oskarżył swoich przeciwników, że próbują „ukraść wybory”. Jak nietrudno się domyśleć, dość szybko na platformie pojawiły się wpisy użytkowników oskarżających platformę o stosowanie cenzury.
Jeszcze we wrześniu platforma zapowiedziała, że będzie oznaczała lub usuwała wszystkie treści, które będą podważały zaufanie do procesów wyborczych. „Nie pozwolimy, aby nasze usługi były nadużywane w związku z procesami obywatelskimi, a przede wszystkim z wyborami” - podkreślił w swoim oświadczeniu Twitter. Nowe zasady obowiązują od 17 września br. Platforma zapowiedziała, że będzie reagować na wpisy odnoszące się do nieprawdziwych twierdzeń o fałszowaniu wyborów lub fałszowaniu kart do głosowania, czy nieprawdziwe dane o wyniku głosowania.