Polityka i prawo
Specjaliści są jednomyślni. Nie można zabezpieczyć danych przed reidentyfikacją
Według specjalistów z Katolickiego Uniwersytetu w Leuven w Belgii oraz brytyjskiego Imperial College London dane, które zostały poddane anonimizacji za pomocą dostępnych obecnie metod nie da się skutecznie zabezpieczyć przed reidentyfikacją, tzn. przypisaniem ich do konkretnych osób.
W badaniu opublikowanym na łamach czasopisma "Nature Communications" specjaliści wykazali, że dokładność reidentyfikacji w zanonimizowanych zbiorach danych zawierających 15 parametrów demograficznych wynosi 99,98 proc. Zbudowany przez naukowców model dowodzi, że dostępne metody nie pozwalają na skuteczne zabezpieczenie skomplikowanych zbiorów danych przed przypisaniem informacji do konkretnych osób.
Badanie wskazuje na łatwość, z jaką różne podmioty mogą dotrzeć do konkretnych osób, których informacje zostały zawarte w wielkich zbiorach danych gromadzonych np. na potrzeby marketingu i będących przedmiotem obrotu handlowego. Firma brokerska Experian wśród swoich usług oferuje m.in. dostęp do bazy zawierającej zanonimizowane informacje o 120 mln obywateli USA posegregowane w oparciu o 248 atrybutów. Model zbudowany przez specjalistów wskazuje jednak, że żadna z tych osób nie jest bezpieczna od ryzyka reidentyfikacji.
To nie pierwsza praca naukowa, która wskazuje na ograniczoną skuteczność obecnie używanych metod anonimizowania danych. Za w pełni bezpieczne mogą one być uznane jedynie w przypadku ścisłej kontroli dostępu do informacji - ostrzega serwis Tech Crunch.
Serwis przypomniał również, że to właśnie od firm databrokerskich dane skupują przedsiębiorstwa zajmujące się marketingiem politycznym, takie jak upadła już Cambridge Analytica. Zanim zdobyła ona informacje o 87 mln użytkowników Facebooka, swoje pierwsze bazy danych budowała w oparciu o informacje skupowane od Acxiomu, Experiana i Infogroup.
SZP/PAP
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany