Polityka i prawo
Rosja zaskarżyła Facebook'a
Rosyjska Federalna Agencja Wiadomości (FAN), związana z oligarchą Jewgienijem Prigożynem, złożyła do sądu w Stanach Zjednoczonych skargę na Facebook za zablokowanie jej konta – poinformowały w środę rosyjskie media.
Skargę złożyli FAN oraz jego właściciel Jewgienij Zubariew. Domagają się oni zaprzestania blokowania strony FAN na Facebooku oraz zapłacenia odszkodowania za poniesione straty.
W skardze napisali, że usunięcie profilu FAN z Facebooka stanowiło „dyskryminację ze względu na narodowość”.
„FAN nie zajmował się kradzieżą danych osobowych i nie próbował nielegalnie ingerować w wybory w USA. Wręcz przeciwnie, publikował pod swoją marką legalne wiadomości” – napisano w skardze.
Zaznaczono też, że Stany Zjednoczone nie wysuwały oskarżeń pod adresem FAN i agencja nie została wpisana na czarną listę. „Nie ma więc żadnych powodów, by sądzić, że FAN robił coś niezgodnego z prawem lub naruszającego warunki świadczenia usług Facebooka czy jakiejkolwiek ustawy USA” – napisano.
„Facebook, twierdząc, że chroni odbiorców przed fałszywymi wiadomościami, w istocie zajmuje się cenzurą i pozbawia abonentów FAN dostępu do strony legalnej agencji informacyjnej” – podkreślono w skardze.
3 kwietnia Facebook usunął profil FAN i szeregu innych rosyjskich mediów z Facebooka i Instagrama. Założyciel Facebooka Mark Zuckerberg poinformował wtedy o zablokowaniu setek stron rosyjskich profili i stron związanych z rosyjską fabryką trolli.
Według niego założyciele tych stron wielokrotnie „oszukiwali ludzi na całym świecie i manipulowali nimi”. „Nie chcemy, żeby występowali na Facebooku” – dodał.
Prokurator specjalny Robert Mueller oskarżył trzy rosyjskie firmy i 13 Rosjan – w tym Prigożyna - o ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku. Zdaniem zespołu dochodzeniowego kontrolowana przez Prigożyna firma Concord finansowała kampanię propagandową prowadzoną przy pomocy internetowych trolli w mediach społecznościowych takich jak Facebook i Twitter w celu siania zamętu i niezgody w społeczeństwie amerykańskim.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany