Polityka i prawo
Resort sprawiedliwości przygotował projekt ustawy o ochronie wolności słowa w internecie
Serwisy społecznościowe nie będą mogły usuwać wpisów ani blokować kont polskich użytkowników, jeśli zamieszczone w nich treści nie łamią polskiego prawa - zapowiedział resort sprawiedliwości. „Wolność słowa i wolność debaty jest istotą demokracji. Nie ma demokracji, kiedy państwo nie gwarantuje wolności w tych dwóch obszarach” - stwierdził Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej.
"Uważaliśmy, że polscy obywatele tocząc tego rodzaju dyskusję i debaty na forum interentu, globalnych też mediów społecznościowych - mediów społecznościowych, które dostępne są w naszym kraju, winni mieć zagwarantowane podstawowe prawa gwarantujące respektowanie swobód obywatelskich i wolności, które gwarantuje im polska Konstytucja. Aby to urzeczywistnić konieczne było stworzenie ram prawnych, które pozwolą skutecznie wyegzekwować od tych mediów społecznościowych, często globalnych graczy respektowania polskiego prawa” - stwierdził Minister Ziobro uzasadniając konieczność złożenia projektu ustawy.
Projekt przewiduje możliwość odwołania się od decyzji platformy dotyczącej usunięcia wpisu lub blokady konta na portalach społecznościowych. Jeśli serwis zablokuje konto lub usunie wpis, choć jego treść nie narusza polskiego prawa, użytkownik będzie mógł złożyć skargę do serwisu, a ten będzie musiał ją rozpatrzyć w ciągu 48 godzin.
Jeśli nie przywróci wpisu albo utrzyma blokadę konta, użytkownik będzie mógł złożyć odwołanie do Rady Wolności Słowa, która rozpatrzy je w ciągu siedmiu dni. Jeśli Rada uzna skargę za zasadną, może nakazać niezwłoczne przywrócenie zablokowanej treści lub konta.
Projekt, ogłoszony dzisiaj przez resort, przewiduje powołanie pięcioosobowej Rady Wolności Słowa, która będzie stać na straży konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów w serwisach społecznościowych. W skład Rady mają być powoływani eksperci w dziedzinie prawa i nowych mediów. Sejm będzie ich wybierał na sześcioletnią kadencję kwalifikowaną większością 3/5 głosów, co zdaniem Ministra Sprawiedliwości ma zagwarantować ponadpartyjny i pluralistyczny skład Rady.
Postępowanie, jak zapowiedział minister Ziobro, będzie prowadzone w formie elektronicznej, co zapewni mu szybkość i niskie koszty. Od decyzji Rady będzie przysługiwała skarga do sądu. Za niezastosowanie się do rozstrzygnięć Rady Wolności Słowa lub sądu Rada będzie mogła nałożyć na serwis społecznościowy karę administracyjną w wysokości od 50 tys. zł do 50 mln zł.
Polska powinna mieć regulacje chroniące przed nadużyciami wielkich korporacji internetowych, które coraz częściej w imię obrony wolności tę wolność ograniczają - napisał na swoim Twitterze Zbigniew Ziobro.
Instytucja ślepego pozwu
Celem zmian jest również ochrona osób, których dobra osobiste są naruszane przez anonimowych użytkowników Internetu. Projekt zakłada wprowadzenie nowego instrumentu - „pozwu ślepego”, a więc możliwość złożenia pozwu o ochronę dóbr osobistych bez wskazania danych pozwanego.
Zgodnie z projektem do skutecznego wniesienia pozwu wystarczy wskazanie adresu URL, pod którym zostały opublikowane obraźliwe treści, daty i godziny publikacji oraz nazwy profilu lub loginu użytkownika. To rozwiązanie uwzględnia postulaty zgłaszane m. in. przez RPO.
Dziś serwisy społecznościowe same decydują o usuwaniu wpisów, a nawet blokowaniu kont użytkowników. Nie ma skutecznej możliwości odwołania się od takiej decyzji, nawet jeśli użytkownik wykaże, że nie złamał żadnego prawa, a działanie serwisu łamie wolność wypowiedzi - stwierdził minister sprawiedliwości.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany