Polityka i prawo
Facebook przyzwalał gigantom paliwowym na dezinformację ws. klimatu
Facebook przyzwalał gigantom paliwowym na dezinformację ws. klimatu, nie dbając o należyte egzekwowanie względem nich regulaminu platformy, w okresie ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej w USA – wynika z raportu brytyjskiego think-tanku InfluenceMap.
Raport w czwartek omówił dziennik "Guardian". W opracowaniu think-tanku stwierdzono, że Exxon Mobil oraz inne koncerny paliwowe w omawianym okresie znacząco zwiększyły inwestycje w reklamy na Facebooku, aby mieć wpływ na debatę polityczną wokół kwestii związanych ze zmianami klimatycznymi, w tym – globalnym ociepleniem.
Organizacja InfluenceMap oceniła, że przeprowadzone przez nią badanie wykazuje, że przemysł paliwowy zmienił metody oddziaływania na opinię publiczną i od negowania kryzysu klimatycznego przeszedł do wykorzystania mediów społecznościowych jako narzędzia kształtowania opinii, a także promocji niektórych paliw kopalnych jako rozwiązań stanowiących odpowiedź na część wyzwań klimatycznych.
Czy Facebook nadąża za aktualnymi problemami?
Raport think-tanku – w opinii dziennika „Guardian” – uwidacznia rolę, jaką Facebook odgrywał w umożliwieniu rozprzestrzeniania się tego rodzaju informacji wpływających na negację kryzysu klimatycznego. „Pomimo publicznego wsparcia walki o klimat, jakie deklaruje Facebook, platforma wciąż pozwala na wykorzystywanie jej do propagandy na rzecz paliw kopalnych” – oceniono w raporcie. „Facebook nie egzekwuje w wystarczający sposób stosowania własnych reguł dotyczących reklam, jasne jest również, że zasady te nie nadążają za potrzebą pilnego działania na rzecz klimatu” – dodano.
Według organizacji, 25 firm z sektora paliwowego wydało na Facebooku co najmniej 9,5 mln dol. na ponad 25 tys. reklam w samych Stanach Zjednoczonych. Odnotowały one ponad 431 mln odsłon. Sam koncern Exxon wydał natomiast ponad 5 mln dol. – czytamy w materiale „Guardiana”.
Jakie techniki komunikacji wykorzystuje przemysł paliwowy?
„Branża wykorzystuje wiele taktyk komunikacyjnych, które są o wiele bardziej zniuansowane niż prosta negacja kryzysu klimatycznego. Niektóre z nich wiążą wykorzystanie paliw kopalnych z utrzymaniem wysokiej jakości życia, promują gaz jako zieloną alternatywę paliwową i podkreślają działania podejmowane przez firmy na rzecz walki ze zmianami klimatu” – ocenili eksperci InfluenceMap.
Raport podkreślił, że w lipcu 2020 roku odnotowano znaczący wzrost wydatków na reklamę na Facebooku ze strony tych firm. Okres ten zbiega się w czasie z ogłoszeniem przez – wtedy ubiegającego się o fotel prezydenta USA – Joe Bidena planu obejmującego wydatki 2 bilionów dolarów na rzecz klimatu, którego celem była promocja wykorzystania czystej energii. Wydatki utrzymały się na wysokim poziomie do czasu po wyborach prezydenckich – zauważono.
„Sugeruje to, że przemysł naftowy i gazowy wykorzystuje Facebooka strategicznie dla celów motywowanych politycznie” – napisano w raporcie.
W ubiegłym roku InfluenceMap wykryło na Facebooku ponad 6 tys. 700 reklam branży energetycznej, które promowały twierdzenia m.in. takie, jak te o niskoemisyjności gazu, który prezentowany był jako zielona alternatywa dla węgla – mimo, że teza ta jest negowana przez instytucje zajmujące się naukowymi badaniami nad klimatem.
Reklamy mogą zostać, bo nie są polityczne?
Think-tank ocenia, że największym sponsorem tego rodzaju komunikatów jest koncern Exxon, który promował wykorzystanie ropy jako paliwa taniego i dającego pewność gospodarce, a także suwerenność energetyczną Stanom Zjednoczonym. W raporcie zarzucono tej firmie, że promowała na Facebooku reklamy zawierające niezgodne z prawdą twierdzenia, których celem było przeniesienie odpowiedzialności za zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych z przemysłu na zwykłych Amerykanów i ich wybory konsumenckie.
Według brytyjskiej organizacji, Facebook usunął niektóre kwestionowane reklamy za niezgodność z zasadami platformy, ponieważ nie zawierały obowiązkowych oznaczeń informujących, że odnoszą się do tematyki związanej z klimatem. Jednocześnie, jak wskazano, koncern wciąż pozwalał na emisję innych, zawierających szkodliwe tezy, ale oznaczonych w zgodny z regulaminem sposób.
W odniesieniu do informacji ujawnionych w raporcie, Facebook stwierdził, że właściwe działania zostały podjęte, jednak nie mogły postępować, ponieważ w przypadku kwestionowanych reklam nie chodziło o kwestie polityczne.
„Odrzucamy reklamy, kiedy jeden z naszych niezależnych partnerów fact-checkingowych zweryfikuje je jako fałszywe pod względem faktograficznym, bądź też wprowadzające w błąd” – przekazał „Guardianowi” Facebook.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany