Reklama

Polityka i prawo

Prawyborcza farsa w USA. Zawiniła aplikacja?

Fot. Gage Skidmore/Flickr/CC 2.0
Fot. Gage Skidmore/Flickr/CC 2.0

Pierwsze prawybory Partii Demokratycznej w stanie Iowa, które rozpoczną wyścig po prezydenturę w Białym Domu zakończyły się farsą. Liczenie głosów znacznie się opóźniło, ponieważ na skutek awarii aplikacji zbierającej dane z poszczególnych okręgów trzeba było je liczyć ręcznie. Co by się jednak stało, gdyby nie była to zwykła awaria tylko cyberatak? Sytuacja z Iowa powoduje, że powraca pytanie o rolę i wpływ nowoczesnych technologii na proces wyborczy.

Winę za zamieszanie ma ponosić aplikacja mobilna, która została specjalnie zaprojektowana przez firmę Shadow na prawybory w Iowa. Koszt opracowania oprogramowania miał wynieść 63 tys. dolarów. Partia Demokratyczna zgłosiła zapotrzebowanie na użycie tej aplikacji, ponieważ chciała szybciej zliczyć głosy, napływające z 1700 okręgów. Miała ona ułatwić liczenie głosów w okręgach wyborczych w stanie Iowa, ale zawiodła.

Na Twitterze wystosowano specjalne oświadczenie, w którym firma przeprosiła za opóźnienia w ogłoszeniu wyborów oraz za niepewność wywołaną u kandydatów. Problemy z aplikacją miały dotyczyć kwestii związanych z jej kodem. Prowadziło to do sytuacji, w której że dostarczała ona tylko części danych. The Time informował, że liderzy Partii Demokratycznej w stanie Iowa narzekali na działanie aplikacji, głośno mówiąc o problemach.

Z kolei The Wall Street Journal donosi, że poinformowano również ekspertów z zakresu cyberbezpieczeństwa. Wcześniej jednak członkowie Partii Demokratycznej odmówili poddania testom aplikacji przez specjalistów z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miało to miejsce pomimo tego, że od dawna istniały obawy o poprawne działanie aplikacji, która miała problemy z łączeniem się z Internetem oraz przepustowością. Należy również wskazać, iż inne aplikacje firmy Shadow używane są przez kandydatów Partii Demokratycznej, włączając w to faworyta Joe Bidena.

Wprawdzie w tym przypadku mówimy o awarii systemu, ale podobne skutki mogłyby zostać spowodowane cyberatakiem. Pokazuje to, jak ważne jest stosowanie sprawdzonego oprogramowania, które daje gwarancję, że wszystko przebiegnie sprawnie, szczególnie w tak wrażliwych kwestiach jak proces wyborczy. Należy pamiętać, że większość wyborców nie rozumie nowoczesnych technologii, które są używane w procesie wyborczym, dlatego bazuje na pewnego rodzaju zaufaniu. Tego typu przypadki to zaufanie obniżają i mogą bardzo szybko podważyć procesy demokratyczne. Są również paliwem dla wszelkiej maści zwolenników teorii spiskowych. W przypadku prawyborów w Iowa zwolennicy Berniego Sandersa zaczęli podejrzewać, że opóźnienia w liczeniu wyborów mają związek z bardzo słabym wynikiem faworyta Demokratów, byłego wiceprezydenta Joe Bidena.

Reklama
Reklama

Komentarze