Reklama

Polityka i prawo

Fot. 627389/Pixabay

Ponowny audyt Brytyjczyków w sprawie zaangażowana Huawei w budowę 5G

Brytyjski rząd poinformował o rozpoczęciu nowego audytu w sprawie wpływu dopuszczenia Huawei do budowy sieci 5G na bezpieczeństwo kraju. Decyzja jest następstwem sankcji nałożonych na koncern przez Stany Zjednoczone, które tłumaczą swoje stanowisko troską o „bezpieczeństwo narodowe”. 

W styczniu Wielka Brytania zdecydowała się dopuścić częściowo Huawei do budowy elementów sieci 5G pozbawionych znaczenia krytycznego i tym samym oparła się naciskom ze strony USA - przypomina BBC.

Rzecznik rządu w specjalnie przygotowanym oświadczeniu na temat nowego audytu zakomunikował, że "bezpieczeństwo i odporność naszej sieci to kwestie najważniejsze". Jak dodał, "podążając za ogłoszeniem przez USA kolejnych sankcji przeciwko Huaweiowi, Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) przyjrzy się uważnie wpływowi, jaki (udział tej firmy w budowie infrastruktury 5G) może wywrzeć na brytyjskie sieci".

Wprowadzone przez USA sankcje wykluczają możliwość korzystania przez Huaweia z amerykańskich technologii i oprogramowania do projektowania części elektronicznych produkowanych przez ten koncern.

Amerykański departament handlu uważa, że chińska firma omija wprowadzone w ubiegłym roku regulacje zobowiązujące ją do uzyskiwania licencji za każdym razem, gdy chce współpracować z podmiotami z USA. Sposobem na ominięcie wprowadzonych regulacji i obostrzeń miało być wykorzystanie przez Huaweia amerykańskiego sprzętu do produkcji elementów elektronicznych w fabrykach zlokalizowanych w innych krajach - pisze BBC.

W odpowiedzi na wszczęty przez brytyjski rząd nowy audyt bezpieczeństwa, wiceprezes Huaweia Victor Zhang powiedział, iż priorytetem firmy "pozostaje dalsze udostępnianie bezpiecznej sieci 5G w całej Wielkiej Brytanii". Jak dodał, Huawei "cieszy się z możliwości dyskusji z NCSC na temat wątpliwości, które może mieć ta agencja i ma nadzieję na kontynuację bliskiej relacji współpracy, która trwała ostatnie 10 lat". 

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama