Niemcy zaostrzyły wymogi bezpieczeństwa wobec producentów odpowiedzialnych za rozwój infrastruktury sieci 5G. Żadna firma nie zostanie wykluczona z uczestnictwa w przetargach na jej budowę - informują media.
Nowe regulacje bezpieczeństwa zostały opublikowane przez niemiecki urząd Bundesnetzagentur (BNetzA), regulujący funkcjonowanie sektora telekomunikacyjnego. Według serwisu Tech Radar wprowadzają one dodatkowe wymagania wobec wszystkich firm, które będą chciały brać udział w budowie niemieckiej sieci łączności 5G.
Według nowych przepisów producenci sprzętu zobowiązani są do certyfikowania krytycznych komponentów zgodnie z wymogami bezpieczeństwa ustalanymi przez niemieckie organy państwowe. Zobowiązani są również do zatrudniania w obszarach związanych z bezpieczeństwem jedynie kwalifikowanych pracowników, a także do ciągłego monitorowania procedur bezpieczeństwa. Niemiecka administracja wezwała również działające w kraju firmy telekomunikacyjne do dywersyfikacji dostawców sprzętu i "unikania monokultury".
Cytowany przez Tech Radar prezes BNetzA Jochen Homann powiedział, że "najważniejsze jest zabezpieczanie systemów komunikacyjnych i informacyjnych przed zagrożeniami", a "znowelizowane wymogi bezpieczeństwa dla sieci telekomunikacyjnych i usług odgrywają w tym procesie ważną rolę".
Do decyzji niemieckich regulatorów pozytywnie odniosła się chińska firma produkująca sprzęt telekomunikacyjny Huawei, która jednocześnie wezwała do budowy międzybranżowego, kompleksowego podejścia do kwestii bezpieczeństwa.
Obecnie wszyscy niemieccy operatorzy telekomunikacyjni korzystają ze sprzętu Huaweia. Firmy te ostrzegały już, że objęcie zakazem sprzętu elektronicznego produkowanego przez ten chiński koncern mogłoby opóźnić wdrożenie technologii łączności 5G o wiele lat, a także spowodować koszty w wysokości miliardów dolarów związane z koniecznością zakupu droższych technologii i urządzeń od innych producentów.
Stany Zjednoczone od ponad roku naciskają na sojuszników, by wykluczyli chiński koncern ze swoich wdrożeń nowej generacji łączności. Według USA produkowany przez chińską firmę sprzęt zawiera tzw. "tylne drzwi", które mogą posłużyć Pekinowi do celów szpiegowskich.
Huawei od samego początku odpiera zarzuty Waszyngtonu. USA w maju zdecydowały się wpisać koncern na tzw. czarną listę podmiotów, które nie mogą nabywać amerykańskich technologii ani produktów bez zgody władz tego kraju. Administracja USA twierdzi, że według chińskiego prawa wszystkie firmy z tego kraju zobowiązane są współpracować z rządem ChRL w zakresie spraw wywiadowczych.