Prawie 250 miliardów dolarów chce przeznaczyć Senat Stanów Zjednoczonych na badania naukowe i rozwój. Cel jest prosty i dobrze znany: wzmocnienie konkurencyjności wobec Chin.
We wtorek Senat Stanów Zjednoczonych przegłosował przepisy, na mocy których ustalono budżet umożliwiający finansowanie badań naukowych i rozwojowych na najbliższe pięć lat. Przyjęte rozwiązania obejmują inwestycje federalne w szereg nowych technologii, w tym również w przemysł półprzewodników. W podsumowaniu dokumentu zapisano, że jego celem jest m.in. wzmocnienie wiodącej pozycji USA w technologiach krytycznych.
Do obszarów, które senatorzy chcą wzmocnić wpisano m.in. sztuczną inteligencję, machine learning, technologie kwantowe, robotykę, technologie komunikacyjne i immersyjność czy półprzewodniki.
Zmiany przyjęte ponad tradycyjnymi podziałami zostały przyjęte jako rezultat zmian spowodowanych pandemią na rynku technologicznym, które doprowadziły do niedoborów towarów, a także stale narastającego napięcia na linii Państwo Środka-USA, która uwypukliła uzależnienie amerykańskiego rynku od dostaw z Chin. Tym samym Senat postanowił zwiększyć krajowe moce produkcyjne.
Projekt zostanie skierowany teraz do Izby Reprezentantów.
Jak wielokrotnie wskazywaliśmy na naszym portalu wzmocnienie możliwości produkcyjnych w obszarze półprzewodników, które są niezwykle istotne dla rozwoju technologicznego, stają się jedną z głównych kierunków działań amerykańskiego rządu. Technologie i uzależnienie kraju od eksportu strategicznych elementów produkcyjnych stało się jednym z głównych celów administracji Joe Bidena, co jest kontynuacją polityki prowadzonej przez Donalda Trumpa. „Wytyczne bezpieczeństwa narodowego” opublikowane przez administrację Bidena w marcu br. pokazały bardzo ambitnie plany odnośnie od kwestii rozwoju nowoczesnych technologii dla bezpieczeństwa państwa.
Półprzewodniki stały się ważnym zagadnieniem poruszonym również przez Unię Europejską, która pod koniec kwietnia poinformowała o planach powołania sojuszu podmiotów z branży półprzewodników w celu zmniejszenia zależności od zagranicznych producentów. Zgodnie z zapowiedziami, ambicją Komisji Europejskiej jest zwiększenie udziału Starego Kontynentu w światowej produkcji półprzewodników z 10 proc. do 20 proc. do 2030 roku.