Reklama

Polityka i prawo

Metro w Londynie będzie śledzić ruch pasażerów

Fot. 	Tom Page/Wikimedia Commons/CC 2.0
Fot. Tom Page/Wikimedia Commons/CC 2.0

Według informacji opublikowanych przez „Financial Times”, metro w Londynie będzie śledzić ruch pasażerów za pomocą smartfonów połączonych z siecią Wi-Fi. Głównym celem jest zebranie danych dotyczących obciążenia poszczególnych linii, aby w ten sposób odpowiednio zarządzać ruchem, eliminując zakorkowanie. 

Miejskie przedsiębiorstwo transportowe TfL (Transport for London) przetestowało system w 2016 roku, teraz chce wykorzystać go do zdobycia wiedzy nt. ruchu podróżnych.

Dane będą zbierane na każdej ze stacji w chwili, gdy smartfony pasażerów znajdą się w zasięgu konkretnego nadajnika WiFi. Ma to pozwolić na stworzenie dokładnego obrazu, które linie metra są wybierane przez pasażerów, które perony i o jakich porach są najbardziej zatłoczone i którędy ludzie przemieszczją się na terenie stacji. Dotąd londyńskie metro uzyskiwało informacje tylko na podstawie opłat za przejazdy, z miejsc, w których podróżni wchodzili bądż opuszczali sieć metra.

Gazeta zwróciła uwagę, że tego typu dane mogą także przynieść też korzyści finansowe, z tytułu opłat za umieszczanie ogłoszeń w najbardziej uczęszczanych miejscach.

Lauren Sagar, dyrektor TfL ds. ochrony danych osobowych, powiedziała, że firma jest świadoma odpowiedzialności, związanej ze śledzeniem ruchu podróżnych i ma na względzie zaufanie swoich klientów. Zapewniła, że priorytetem będzie "przejrzystość, prywatność i etyka".

Jak pisze "FT", miektórzy eksperci wyrażają jednak obawy, czy zbierane dane będą we właściwy sposób anonimizowane i czy pozostaną poufne. Nie jest też jasne, czy będą podlegać wymogom prawa o ochronie danych osobowych, pozwalającym osobom fizycznym domagać się przekazania ich przechowywanych danych w ciągu 30 dni.

Zdaniem TfL system spełnia najwyższe standardy ochrony danych; jednocześnie nie podlega wymogom RODO (GDPR, General Data Protection Regulation), gdyż nie daje możliwości bezpośredniej identyfikacji pojedynczych osób.

TfL podkresliło, że pasażerowie systemem znaków zostana poinfromowani, że mogą zrezygnować z gromadzenia danych poprzez wyłączenie WiFi - ale wtedy nie będą mogli uzyskać dostępu do internetu.

Transport for London to jednostka samorządowa Wielkiego Londynu odpowiedzialna za kwestie transportu, w tym komunikacji publicznej. Obecnie ma trudności finansowe ze względu na wycofanie rządowej dotacj (jeszcze w latach 2013–2014 siegającej 1,1 mld funtów) oraz spadek liczby pasażerów - pisze "FT".

Biznesplan TfL przewidywał stratę operacyjną w wysokości 900 mln funtów latach 2019–2020, ale było to jeszcze przed opóźnieniem pełnego otwarcia Crossrail do 2021 roku. Według agencji ratingowej Moody’s, opóźnienie będzie oznaczać 1 mld funtów brytyjskich utraconych przychodów - o 300 mln do 400 mln funtów więcej niż przewidywał biznesplan TfL w 2018 roku.

SZP/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze