Z środowych informacji przekazywanych przez media Facebook przyznał, że nagrywał i udostępniał współpracownikom próbki rozmów głosowych z komunikatora Messenger. Firma zaznaczyła jednak, że zaprzestała tych praktyk. Zgodnie z informacjami, które w Polsce przekazała Polska Agencja Prasowa, sprawa dotyczyła użytkowników, którzy wyrazili zgodę na transkrypcję rozmów audio.
Jak donosił w środę The Guardian firmy współpracujące z Facebookiem wykorzystywały zarejestrowane fragmenty do manualnej retranskrypcji treści. Działania miały na celu ulepszanie jakości działania automatycznych narzędzi do przekładania mowy na tekst.
Jako odpowiedz na doniesienia medialne, HK Strategies w imieniu biura prasowego polskiego oddziału Facebook informuje, że nie wykorzystuje mikrofonów użytkowników bez ich zgody. Nigdy też nie słucha połączeń głosowych i wideo – twierdzi Facebook.
Facebook, podobnie jak Apple i Google ponad tydzień temu zawiesił kontrolę nagrań dźwiękowych przez ludzi. Twierdzi również, że nagrania były zanonimizowane, tak aby nie ujawniać tożsamości użytkowników. Nagrania były wykorzystywane jedynie w celu usprawniania technologii takich jak sztuczna inteligencja wykorzystywana do transkrypcji wiadomości od ludzi, którzy włączyli tę funkcję w Messengerze – czytamy w oświadczeniu. Jednocześnie biuro prasowe podkreśla, że funkcja ta była dostępna jedynie na rynku amerykańskim.