Reklama

Polityka i prawo

Kandydatura Jana Nowaka na drugą kadencję PUODO pełna kontrowersji

Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Autor. CyberDefence24

Obecny Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych (PUODO) Jan Nowak ubiega się o drugą kadencję. Podczas sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka wybuchła burzliwa dyskusja na temat jego niezależności i posiadanych kompetencji.

Reklama

Podczas wtorkowego posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka opiniowano wniosek ws. powołania Jana Nowaka na stanowisko Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych na drugą kadencję (druk nr 3175).

Reklama

Przewodnicząca Anna Milczanowska (PiS) we wniosku i uzasadnieniu go stwierdziła, że obecny PUODO „związany jest od 2008 r. z ochroną danych osobowych", a na drugą kadencję na urzędzie kwalifikuje go m.in. to, że „wykazuje się rzetelną wiedzą merytoryczną, zaangażowaniem jak i odpowiedzialnością". Jak dodała, „doświadczenie w zakresie ochrony danych osobowych utwierdza w przekonaniu, że (Jan Nowak - red.) jest odpowiednim kandydatem".

Inną opinię w tej sprawie miała przewodnicząca Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO). Odnosząc się bezpośrednio do Nowaka, zadała pytanie: „czy zdaje sobie pan sprawę, że wszyscy o panu słyszeli ale nikt pana nie widział, bo nie zabiera pan aktywnego udziału w debacie publicznej". Jak dodała, „przy podejmowaniu kontrowersyjnych decyzji urzędu nie budzi to zaufania i autorytetu".

Reklama

Zarzuty upolitycznienia i bierności

Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że Nowak nie realizuje zgodnie z literą prawa obowiązków informacyjnych dotyczących jego działalności, gdyż - jak powiedziała, zwracając się bezpośrednio do PUODO - „na sprawozdanie ze swojej działalności kazał pan czekać dwa lata".

Posłanka KO oceniła, że Nowak nie powinien zostać powołany na stanowisko PUODO na kolejną kadencję. „Co więcej, powinien pan zostać odwołany ze stanowiska jeszcze przed upływem kadencji" - dodała, wskazując iż obecny prezes UODO sprzeniewierzył się swojemu ślubowaniu.

Znalazło to jej zdaniem wyraz w orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego z 6 kwietnia 2023 r., kiedy to sąd orzekł, iż PUODO postawił się ponad polskimi sądami i sprzeniewierzył się ślubowaniu nie dopuszczając do ujawnienia list poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

„Obywatelom nie jest do śmiechu, kiedy dowiadują sie, że na straży ich praw stoi organ, który tak mocno broni interesów politycznych, że NSA jest w stanie uznać że to działanie charkaterystyczne dla państw autorytarnych i faszystowskich" - mówiła Gasiuk-Pihowicz, odnosząc się do treści orzeczenia NSA i jego uzasadnienia.

Przewodnicząca Gasiuk-Pihowicz wspomniała również o kwestii decyzji podejmowanych przez PUODO w kontekście tzw. wyborów kopertowych: „nie miał pan żadnych zastrzeżeń do przepisów, które pozwalały na przeprowadzenie korespondencyjnych wyborów prezydenckich, nie interweniował pan, kiedy Poczta Polska zażądała przesłania danych wyborców przez samorządy w formie niezabezpieczonego pliku tekstowego. To newralgiczne informacje, takie jak PESEL, umożliwiające skuteczne podszycie się pod kogokolwiek" - zwróciła uwagę.

Paraliż organu

Przewodnicząca Gasiuk-Pihowicz poruszyła także kwestię paraliżu pracy Urzędu Ochrony Danych Osobowych, do którego napływa coraz więcej skarg i spraw, a który nie radzi sobie z ich obsługą. „Jedną z pana obietnic kiedy pan kandydował, było skrócenie postępowań. W 2019 r. mieliśmy 50 orzeczeń sądów administracyjnych dotyczących bezczynności urzędu, dwa lata później - już 86" - mówiła posłanka.

Jak dodała, UODO boryka się z rosnącym napływem skarg: za 2021 r. było to 8318 skarg, czyli więcej, niż w 2020 r. „Brakuje pracowników, pieniędzy na pensje, ludzie odchodzą, ten urząd pod pana rządami traci zaufanie obywateli, zdolność wykonywania swojej pracy, a wyzwań jest coraz więcej" - mówiła.

Przedstawicielka KO zwróciła również uwagę na pomijanie przez PUODO tematów istotnych dla debaty o ochronie danych w skali nie tylko krajowej, ale i globalnej, wymieniając np. „kwestie związane z cookies, technologiami śledzącymi, transatlantyckimi transferami danych, etc.".

Odmowa udziału organizacji obywatelskich i wątpliwości wobec niezależności

W bardzo podobnym tonie wypowiadali się posłowie opozycji - Tomasz Zimoch oraz Barbara Dolniak.

Kamila Gasiuk-Pihowicz zwróciła również uwagę, że przewodniczący komisji Marek Ast (PiS) odmówił udziału przedstawicielom organizacji obywatelskiej - Fundacji Panoptykon - w posiedzeniu, a tym samym - możliwość zadania prezesowi Nowakowi szeregu pytań.

Pytania te zostały odczytane przez posłankę podczas posiedzenia i dotyczyły m.in. zmian organizacyjnych mających na celu przyspieszenie prac urzędu, wdrożenia DSA, stanowiska UODO wobec przetwarzania danych przez duże modele językowe oraz targetowania użytkowników platform internetowych w oparciu o dane wrażliwe.

Przewodnicząca Anna Maria Żukowska podkreśliła, że „dopiero w 2019 r." (w maju tamtego roku Nowak został prezesem UODO - red.) obecny prezes urzędu zakończył członkostwo w Prawie i Sprawiedliwości. „Proszę powiedzieć, jak przeciętny obywatel ma się czuć w sytuacji, kiedy jego zdaniem dojdzie do naruszenia ochrony danych osobowych, w sytuacji, kiedy dane te mógł naruszyć ktoś związany z partią rządzącą?" - pytała posłanka Nowej Lewicy.

„Skąd ma wiedzieć, czy podejdzie pan do niego tak samo jak do członków PiS? Czy sprawa zostanie rozpatrzona obiektywnie? Filtr partyjny był widoczny w dotychczasowej pana działalności" - podkreśliła Żukowska, odnosząc się już do wcześniej poruszanych kwestii, takich jak wybory kopertowe czy listy poparcia do nowej KRS.

Jan Nowak we własnej obronie

Prezes UODO Jan Nowak zabierając głos w dyskusji na swój temat bronił decyzji podejmowanych przez siebie podczas sprawowania urzędu. Zapewniał o swojej niezależności i twierdził, że "chronimy wszystkich" - mówiąc o działalności UODO. "Ja nie pytam, ja nie wiem, jakie opcje ci ludzie polityczne popierają" - mówił Nowak, odnosząc się do zgłaszających skargi (oryginalna składnia - red.).

"Szanowni państwo, ten urząd wypracował unikalną wiedzę instytucjonalną, która się tyczy właśnie ochrony danych osobowych. Tej wiedzy, którą się uczą młodzi pracownicy przychodząc od starszych, tej wiedzy nie nauczą na wydziałach prawy. Tej wiedzy się tak nie zdobywa że się papier jakiś przekaże, że ja mam licencjat z prawa" (oryginalna składnia - red.) - ciągnął obecny prezes UODO, odnosząc się do kwalifikacji osób pracujących w zarządzanym przez siebie organie.

Odnosząc się do oskarżeń o sprzeniewierzenie się ślubowaniu, Nowak powiedział, że sąd nie może za to karać - może to zrobić jedynie Sejm. "Kto ma to prawo stwierdzić? Sejm, a nie sędzia Szustakowicz" - stwierdził PUODO.

Odpowiadając na pytania o wybory kopertowe powiedział, że urząd przez niego kierowany działał w granicach prawa i na jego podstawie. "Dla wyjaśnienia: nie opierał się urząd o decyzję premiera. Nas nie interesuje, czy ona była zaskarżana i tak dalej; nie. Urząd opierał się na dwóch rzeczach: jedna to ustawa o SARS, to była ustawa pandemiczna i ona obowiązywała i tam było, że operator wyznaczony na mocy ustawy [...] po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej otrzymuje dane z rejestru PESEL lub innego spisu będącego w dyspozycji administracji publicznej, jeśli dane te będą potrzebne do realizacji obowiązków związanych z wyborami" - mówił Nowak.

Jego zdaniem "to zamyka wszelką dyskusję". Jak dodał, "drugą rzeczą, którą żeśmy brali pod uwagę, była Państwowa Komisja Wyborcza, która nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości" - stwierdził PUODO. "Dziwię się, że do tej pory państwo cały czas podnosicie temat wyborów kopertowych" - dodał.

Zdaniem Nowaka, UODO bardzo aktywnie uczestniczy w pracach Europejskiej Rady Ochrony Danych. "Tam pracujemy nad najnowocześniejszymi technologiami i prawem europejskim, które będzie pozwalało te technologie użytkować" - powiedział PUODO, nawiązując do pytań o to, czy zajmuje się kwestiami takimi, jak wpływ najnowszych technologii na społeczeństwo.

W głosowaniu nad wnioskiem brało udział 30 posłów. 15 zaopiniowało wniosek pozytywnie, 15 - negatywnie. Komisja nie wyraziła zatem - jak stwierdził przewodniczący Marek Ast - opinii nt. wniosku.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama