Reklama

Polityka i prawo

Izrael złagodził reguły eksportu "cyberbroni"

Fot. Christoph Scholz/Flickr/CC 2.0
Fot. Christoph Scholz/Flickr/CC 2.0

Izrael złagodził około roku temu zasady eksportu ofensywnej „cyberbroni” - pisze w czwartek Reuters, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do tego sektora i potwierdzenie uzyskane z izraelskiego ministerstwa obrony.

Agencja zwraca uwagę, że obrońcy praw człowieka zarzucają Izraelowi, iż jego technologie są wykorzystywane przez niektóre rządy do szpiegowania wrogów politycznych i rozpraw z dysydentami.

Reuters przyznaje, że Izrael, podobnie jak i inni wielcy eksporterzy, pilnie strzeże szczegółów dotyczących sprzedaży broni i izraelskie reguły eksportowe w tym zakresie nie są powszechnie znane. Niemniej jednak na pytanie agencji izraelski resort obrony odpowiedział, że zmiana tych reguł weszła w życie mniej więcej rok temu.

Zdaniem specjalistów w dziedzinie przemysłu obronnego, na których powołuje się Reuters, zmiany w Izraelu oznaczają przyspieszenie procedur wydawania zgód na sprzedaż "cyberbroni", używanej do włamań i monitorowania komunikacji online.

Według izraelskiego resortu obrony zmiany reguł wprowadzono, by skutecznie obsługiwać firmy izraelskie "przy zachowaniu i ochronie międzynarodowych standardów w zakresie kontroli eksportu". Ułatwienia eksportowe są przyznawane tylko "pod pewnymi warunkami" związanymi z kwestiami bezpieczeństwa i oceną kraju, do którego dany produkt ma być sprzedawany.

Reuters odnotowuje, że rząd i firmy Izraela nie ujawniają, "które z sąsiednich krajów są nabywcami szpiegowskiego oprogramowania". Według organizacji obrońców praw człowieka chodzi m.in. o Arabię Saudyjską i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Agencja zwraca uwagę, że nowoczesną "cyberbroń" do niedawna wykorzystywały tylko najbardziej zaawansowane technicznie rządowe agencje szpiegowskie w takich krajach jak USA, Izrael, Chiny i Rosja. Obecnie powstał jednak prężny rynek potężnych narzędzi i usług hakerskich; wielką rolę odgrywają tu byli rządowi eksperci z USA, Izraela i innych krajów. Reuters wskazuje, że wśród światowych liderów na rosnącym rynku broni cybernetycznej są takie izraelskie firmy jak NSO Group, Verint i Elbit Systems.

Narzędzia hakerskie wykorzystują m.in. podatności w telefonach komórkowych i innych urządzeniach elektronicznych, by potajemnie monitorować użytkowników. Reuters podkreśla, że niektórzy obrońcy praw człowieka i prywatności twierdzą, iż kontrola Izraela nad sprzedażą broni cybernetycznej jest niewystarczająca.

Amnesty International podkreślała w tym roku, że rząd Izraela powinien zaostrzyć stanowisko w kwestii licencji eksportowych, "które skutkują naruszeniami praw człowieka".

Jak pisze Reuters, powołując się na analityków rynku z grupy Market Forecast, oczekuje się, iż do 2027 roku globalny popyt na ofensywne systemy cybernetyczne wzroście o 39 proc., do 9,7 mld dolarów. Agencja wskazuje też, powołując się na źródło zbliżone do tej branży, że roczna wartość izraelskiego eksportu ofensywnych narzędzi cybernetycznych to setki milionów dolarów.

AK/PAP

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama