Google tworzy nowe mechanizmy mające chronić prywatność użytkowników przeglądarki Chrome. Jak poinformował na swoim blogu koncern, ich celem jest ograniczenie śledzenia zachowań w sieci.
Chodzi o gromadzenie informacji o przeglądanych stronach internetowych czy interakcjach z poszczególnymi ich elementami, na co pozwalają m.in. pliki ciasteczek (tzw. cookies) oraz piksele śledzące.
Google chce stworzyć nowy standard, który pozwoli na "stworzenie równowagi pomiędzy personalizacją (usług i treści w internecie - PAP) a prywatnością". Jeśli koncern istotnie zdecyduje się wprowadzić te zmiany, będą one miały szerokie skutki dla całego ekosystemu reklamy cyfrowej i branży technologicznej - ocenił w piątek serwis The Next Web.
Przedstawiciele Google'a we wpisie na blogu firmy ocenili, że niektóre praktyki branży reklamy oraz wydawców działających w internecie "nie odpowiadają dziś oczekiwaniom użytkowników względem prywatności". Wskazano również na brak wspólnego standardu w przeglądarkach internetowych, który regulowałby działanie mechanizmów przeciwdziałających niechcianemu śledzeniu. Problem ten według Google'a odciska swoje piętno na przychodach wydawców i zmusza reklamodawców do obchodzenia istniejących mechanizmów śledzących poprzez tworzenie coraz bardziej inwazyjnych technologii.
Google podkreśla, że nie chce blokować wszystkich plików cookie w przeglądarkach użytkowników, a reklama wciąż "może być narzędziem dla tworzenia bardziej otwartego internetu". Standard zaprojektowany przez Google'a ma być mechanizmem działającym w oparciu o metodologię statystyczną pozwalającą na gromadzenie zagregowanych informacji o użytkownikach przy jednoczesnej ochronie prywatności konkretnych jednostek. Jest to możliwe dzięki dodaniu "szumu" do danych generowanych o użytkownikach, który znacząco utrudnia identyfikowanie poszczególnych osób, a jednocześnie pozwala na zachowanie wiarygodnych i zanonimizowanych danych analitycznych.
Nowy standard na początku wdrożony ma być w formie rozszerzenia dla przeglądarki, które pozwoli użytkownikom zobaczyć, jakie dane na ich temat zbierane są przez reklamodawców oraz kto jest administratorem i nadawcą wyświetlanych reklam, a także na jakiej podstawie zostały one do nich skierowane. Podobne informacje o reklamach na własnej platformie udostępnia obecnie drugi z liderów rynku reklamy online - Facebook.
Google podkreśla, że obecnie plany te są jedynie koncepcją, a do konsultowania pomysłu zaproszono programistów, wydawców, reklamodawców oraz aktywistów działających na rzecz prywatności.
Serwis The Next Web zaznaczył, że niedawno - jako pierwszy koncern technologiczny - decyzję o ograniczeniu śledzenia użytkowników swojej przeglądarki podjęło Apple, które wprowadziło nowy standard dla Safari. Silnik WebKit, na którym oparty jest ten program, ma traktować obchodzenie mechanizmów chroniących prywatność użytkowników na równi z próbami wykorzystania podatności oprogramowania celem naruszenia bezpieczeństwa.
AK/PAP