Reklama

Polityka i prawo

Europejczycy obawiają się o bezpieczeństwo wyborów w 2019 roku

Fot. dimitrisvetsikas1969
Fot. dimitrisvetsikas1969

Coraz więcej obywateli Unii Europejskiej obawia się manipulacji wyborami poprzez cyberataki oraz złośliwą ingerencję w procesy demokratyczne ze strony podmiotów zewnętrznych.  Wynika z  opublikowanych badań opinii publicznej.

Badania przeprowadzone z inicjatywy Komisji Europejskiej (Eurobarometr) wskazują, że ponad 60% Europejczyków obawia się manipulacji za pomocą cyberataków w trakcie najbliżej kampanii wyborczej, która odbędzie się w 2019 roku. Ankietowani są również mocno zaniepokojeni możliwością ingerencji zagranicznych aktorów lub grup przestępczych w procesy demokratyczne państw członkowskich UE. Wyniki badania wywołały silną reakcje w Komisji Europejskiej (KE).

Frans Timmermans, pierwszy wiceprzewodniczący KE, odnosząc się do całej sprawy powiedział, że obywatele UE są dobrze poinformowani o zagrożeniach oraz potencjalnych ich źródłach. Wskazał, iż celem podmiotów zewnętrznych jest manipulacja informacjami oraz innymi danymi, aby w ten sposób wpłynąć na decyzje podejmowane przez wyborców w trakcie oddawania głosu. Równocześnie Vera Jourova, Komisarz ds. Sprawiedliwości wezwała rządy UE do wspólnej pracy, aby razem rozwiązać ten problem.

Estonia liderem

Według badania Estonia wykazała najwyższy poziom zaufania do elektronicznych systemów głosowania w porównaniu z innymi państwami. Zaledwie ok. 40% Estończyków wyrażało niepokój w związku z cyberatakami w kontekście wyborów do UE, podczas gdy w Hiszpanii obawy wyraziło ponad 70% respondentów, a w Wielkiej Brytanii 65%.

Dominacja Estonii w dziedzinie cyberbezpieczeństwa nie jest zaskoczeniem. Będąc pierwszym krajem na świecie, który wprowadził głosowanie online w 2005 roku, już 2 lata później Tallin stał się jednym z głównych celów hakerów. Wówczas, w wyniku serii cyberataków ucierpiał głównie sektor prywatny. W obliczu rosnącego zagrożenia władze Estonii podjęły decyzję o wzmocnieniu systemów informatycznych, szerzej opowiadając się za udoskonaleniem cyberbezpieczeństwa na całym kontynencie.  

Zbiorowy problem

Luukas Ilves, członek  Lisbon Council, podczas konferencji EUACTIV na temat bezpieczeństwa wyborów, skrytykował UE mówiąc, iż na poziomie ponadnarodowym występuje zjawisko zbiorowego niedopełniania obowiązku w zakresie gwarancji pełnego bezpieczeństwa przyszłorocznych wyborów. Z kolei Lionel Gervais z Deutsche Telekom Security dodał, że Unia potrzebuje w tym momencie prostej strategii bezpieczeństwa cybernetycznego, która zapewni przejrzystą komunikację i jasne zarządzanie.

Wiele państw członkowskich zrezygnowało z zaawansowanych systemów elektronicznego głosowania. Irlandia porzuciła plan wdrożenia nowoczesnych rozwiązań w 2002 roku w wyniku oporu i braku zaufania obywateli wobec innowacyjnych rozwiązań. Idąc dalej, w 2007 roku Holandia, a w 2009 roku Niemcy również zrezygnowały z pomysłu „elektronicznych wyborów” ze względów bezpieczeństwa.

We Francji przez pewien okres czasu funkcjonował system umożliwiający obywatelom głosowanie online, jednak w 2017 roku został on zablokowany. Wynikało to z obawy społeczeństwa i samych rządzących przed możliwością naruszeniem wyborów. Strach powstał na skutek sytuacji, jaka miała miejsce w Stanach Zjednoczonych. Mowa tu o włamaniu do sieci Komitetu Demokratycznego podczas kampanii prezydenckiej Hilary Clinton.

W wywiadzie dla EURACTIV, Thierry Masson, doradca ds. rynku cyfrowego w Komitecie ds. Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów w Parlamencie Europejskim, powiedział, że aby przeciwdziałać zagrożeniom wynikającym z ataków hakerskich, ukierunkowanych na wybory, musi istnieć ogólno unijne podejście do cyberbezpieczeństwa. „Unia musi działać jako jeden organ i musi chronić naszą europejską suwerenność. Nie powinniśmy pozwolić państwom członkowskim chronić ich własnej suwerenności, ponieważ w ostatecznym rozrachunku zaszkodzi to całej Unii Europejskiej” – stwierdził.

Obecne ramy prawne

Ogólnoeuropejskie podejście do wzmacniania cyberbezpieczeństwa jest bardzo istotne. W tym zakresie w 2016 roku przyjęto dyrektywę w sprawie systemów sieci i informatycznych (NIS), która nakłada na określone podmioty obowiązek ujawnienia cyberataków. Następnie należy wskazać na specjalny projekt dotyczący cyberbezpieczeństwa, którego postanowienia są obecnie negocjowane, a także wniosek w sprawie ustanowienia centrum kompetencyjnego cyberbezpieczeństwa i krajowych centrów koordynacyjnych, będących przedmiotem bieżącej dyskusji w Parlamencie i Radzie.

Projekt w sprawie cyberbezpieczeństwa oprócz nałożenia większej odpowiedzialności na Europejską Agencję Bezpieczeństwa Sieci i Informacji (ENISA) ustanowi dobrowolne ramy certyfikacji, które określą minimalne standardy bezpieczeństwa dla wielu produktów oraz usług (od energetyki jądrowej po żarówki).

Rumuńska Prezydencja

Podczas EURACTIV uczestnicy zostali poinformowani o przyszłych priorytetach nadchodzącej prezydencji rumuńskiej w UE. Jednym z nich jest wzmocnienie bezpieczeństwa cybernetycznego europejskich systemów, aby w ten sposób ochronić europejczyków przez incydentami. Ramona Niţa, będąca przedstawicielem Rumunii przy UE stwierdziła: „W ciągu ostatnich lat zauważyliśmy, że cyberbezpieczeństwo szybko przeniosło się z działalności wyłącznie informatycznej do całego ekosystemu.  Może dotknąć każdego, od pojedynczych użytkowników, przez firmy, po kluczowe sektory, aż po gospodarkę i społeczeństwo”.

Uczciwe wybory

Wezwanie przewodniczącego Jean-Clude Junkera do zapewnienia „wolnych i uczciwych wyborów” pociąga za sobą szereg środków, które według Komisji Europejskiej pomogą w ich zabezpieczeniu. Należą do nich zalecenia dotyczące utworzenia krajowych sieci współpracy w zakresie procesów wyborczych, poprawy przejrzystości w obrębie internetowych reklam politycznych czy zwalczania dezinformacji.

Wyniki Eurobarometru powinny stać się znakiem ostrzegawczym dla organów regulacyjnych oraz rządów państw na całym kontynencie. "Chcę, aby Europejczycy mogli podejmować wolną decyzję podczas oddawania głosu. Aby to zapewnić, anarchia internetowa reguł wyborczych musi się skończyć” – podsumowała Jourova.

Reklama

Komentarze

    Reklama