Reklama

Polityka i prawo

Europa na drodze cyberzmian

fot. Prawny / pixabay
fot. Prawny / pixabay

Europa na nowej drodze cyberzmian? Sygnały dochodzące z Brukseli na ten moment wskazują, że zespół Ursuli von der Leyen może wystartować z opóźnieniem. Jak wskazują zapowiedzi już teraz planowane są pierwsze działania, na które będzie chciał położyć nacisk nowy skład Komisji Europejskiej odnośnie kwestii cyfrowych i ochrony przed dezinformacją.

Zmiany na lepsze?

Wygląda na to, że tak - warto zauważyć, że do objęcia teki wiceszefa Komisji Europejskiej do spraw cyfrowych została wysunięta kandydatura Dunki Margrethe Vestager, dotychczas piastującej stanowisko minister gospodarki w duńskim rządzie oraz ostatnio komisarza ds. konkurencji. W nowej komisji ma zajmować się sprawami związanymi z gospodarką cyfrową a także co istotne odpowiedzialna będzie za zwalczanie praktyk monopolistycznych w tym również internetowych gigantów. To właśnie o niej w trakcie jej pracy w ramach wcześniejszej komisji Donald Trump powiedział „Your tax lady, she really hates the US!”, kiedy zaledwie po kilku miesiącach jej pracy nałożono pierwsze grzywny na Google za stosowanie monopolistycznych praktyk. Jej twarda postawa również względem Apple wskazuje, że nowa Komisja zyskuje bardzo dobrego fachowca i miejmy nadzieje, że przeniesiony zostanie również względem działań w kontekście cyber.

Plany wprowadzenia podatku cyfrowego, nawet w sytuacji, kiedy nie zostanie wypracowany kompromis z innymi państwami, zapowiedział we wrześniu Włoch Paolo Gentiloni desygnowany na komisarza UE do spraw gospodarczych i finansowych. Nie tak dawno na temat podatku wypowiadał się minister cyfryzacji Marek Zagórski, który określił, że ma on sens jedynie, kiedy będzie wprowadzony jednolicie na terenie całej unii. Podatek od usług cyfrowych, pomimo że przebył bardzo długą drogę już w tym roku, to jednak do tej pory nie osiągnięto porozumienia w tym zakresie. Zapowiedzi włoskiego byłego premiera mówią o dalszych pracach do roku 2020 nad osiągnięciem kompromisu, jednak jak sam wskazał dłużej już nie można czekać.  

Sztuczna inteligencja niczym RODO?

Dużo się mówi o sztucznej inteligencji jako nowym celu regulacyjnym. Ursula von der Leyen zapowiedziała, że podczas pierwszych 100 dni swojego urzędowania przedstawi propozycje rozwiązań prawnych odnoszących się do ludzkich oraz etycznych kwestii sztucznej inteligencji. Zgodnie z zapowiedziami prace nad tymi rozwiązaniami trwać będą przez kolejne 5 lat.  Regulacja tego obszaru spotyka się z odmiennymi opiniami. Kiedy Angela Merkel publicznie stwierdziła, że oczekiwała by przepisów na miarę RODO przedsiębiorcy wyrazili zaniepokojenie możliwością przyblokowania rozwoju tej technologii poprzez regulacje. Już w czerwcu portal Politico, powołując się na wewnętrzny dokument, który miał być ówcześnie tworzony przez unijnych urzędników, donosił, że Komisja Europejska rozpoczęła prace nad rozwojem sztucznej inteligencji i wdrożeniem jej w różnych działach funkcjonowania państwa. Czy już niedługo zobaczymy pierwsze wyniki prac?

Przed nową ekipą czekają lata pełne wyzwań pod względem problemów obszaru cyberbezpieczeństwa. Pomimo działań, które Unia Europejska już podjęła względem zwalczania dezinformacji oczy państw członkowskich wciąż skierowane są ku Brukseli, aby rozwiązać ten problem i choć trochę ściągnąć z siebie konieczność reagowania w tym zakresie.  W październiku ubiegłego roku Komisja Europejska w ramach współpracy z największymi platformami - Facebook, Google and Twitter, Mozilla podpisała kodeks postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji. Wspólny kodeks miał na celu m.in. wprowadzenie środków służących identyfikacji i zamykaniu fałszywych kont oraz rozwiązywaniu problemów związanych z botami czy zapewnienie przejrzystości w odniesieniu do treści sponsorowanych, w szczególności reklamy politycznej. Działania zostały podjęte z uwagi na majowe wybory do Europarlamentu, jednak wyniki tych prac nie napawały optymizmem i nadzieją na realne skutki tych prac.

Reklama
Reklama

Komentarze