Polityka i prawo
Cyberatak na Rosję nieunikniony? Biden miał autoryzować operację
Stany Zjednoczone przygotowują serię cybertaków wymierzonych w Rosję. Operację miał już autoryzować prezydent - informują amerykańskie media powołujące się na źródła w Białym Domu.
Amerykanie mają w ten sposób odpowiedzieć na rosyjską ingerencję w wybory prezydenckie oraz zhakowanie SolarWinds. Nie podano szczegółów planowanej operacji, ale ma ona mieć niszczycielskie skutki. Atak jest spodziewany w przeciągu najbliższych dwóch tygodni i składać się z wielu różnych elementów, zarówno tych widocznych jak i tajnych.
Nie wiadomo dokładnie, jakie cele w Rosji miałby zostać zaatakowane. Warto przypomnieć, że w 2018 roku Amerykanie przed wyborami do Kongresu sparaliżowali działanie rosyjskiej fabryki trolli w Petersburgu. W związku z tym nie można wykluczyć, że tym razem celem ataku będą podmioty zaangażowane w ingerencję w ubiegłoroczną kampanię prezydencką czy też zaangażowane w operację SolarWinds.
Jeden z urzędników Rosji powiedział, że spodziewa zmasowanej operacji informacyjnej wymierzonej w dyskredytowanie szczepionki Sputnik-V. Kampania ma być wymierzona w europejskiej kraje, które dopuściły ją do użycia, takie jak Węgry, Słowacja czy Serbia.
Administracja Bidena w swoim początkowym okresie urzędowania obiera twardy, ostry kurs na Rosję Putina. Amerykański prezydent nazwał w wywiadzie swojego rosyjskiego odpowiednika zabójcą i człowiekiem bez duszy. Później słowa te potwierdziła rzecznika Białego Domu. Biden dodatkowo zapowiedział, że Putin musi ponieść konsekwencje za próby wpłynięcia na wynik głosowania. Prezydent przyznał jednak, że istnieją obszary, w których współpraca z Rosją "leży w naszym wspólnym interesie", jak w przypadku układu rozbrojeniowego START.