Reklama

Polityka i prawo

Były szef bezpieczeństwa Facebooka: za późno na ochronę tegorocznych wyborów

Fot. Rama/Wikipedia Commons/ CC 2.0
Fot. Rama/Wikipedia Commons/ CC 2.0

Według byłego szefa bezpieczeństwa Facebooka Alexa Stamosa jest już za późno na ochronę zaplanowanych na listopad wyborów uzupełniających do Senatu USA. Jego zdaniem winę ponoszą administracje ostatnich prezydentów, a także Kongres.

Według czwartkowych informacji serwisu The Verge, Stamos w swojej krytyce odnosi się do ujawnionych wcześniej w tym tygodniu doniesień firmy Microsoft, która poinformowała o zablokowaniu kontrolowanych przez rosyjskich hakerów domen, mających służyć do ataków na konserwatywne think-tanki i polityków startujących w tegorocznych wyborach. Stamos miał odnieść się również do informacji podanych przez Facebooka, który ujawnił, iż zablokował kilkaset kont w swoim głównym serwisie społecznościowym oraz na Instagramie. Rozpowszechniały one proirańską propagandę, a ich celem były grupy odbiorców w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii.

Zdaniem Stamosa, odpowiedzialność za brak należytego poziomu cyberbezpieczeństwa przy wyborach w USA ponosi zarówno administracja obecnego prezydenta Donalda Trumpa, jak i poprzedniego - Baracka Obamy. Winny jest także Kongres, który w opinii Stamosa "zachowywał się sklerotycznie" w sprawie dotyczącej wpływu Rosji na wybory prezydenckie z 2016 roku. "Jeśli Stany Zjednoczone będą dalej podążały tą drogą, ryzykują przemianę wyborów w puchar świata w wojnie informacyjnej" - ocenił.

Stamos zalecił, aby przed kolejnymi wyborami prezydenckimi, które w USA odbędą się w 2020 roku, wprowadzić w życie prawo zobowiązujące do większej przejrzystości ws. reklam politycznych. Tzw. "Honest Ad Act" (Prawo Uczciwych Reklam) dotyczy przede wszystkim promocji w internecie. Stamos stwierdził jednak, że niezbędna jest poprawka do tej regulacji, która zdefiniuje użycie ogromnych baz danych zawierających informacje na temat wyborców, wykorzystywanych do profilowania kampanii politycznych w sieci.

Były szef bezpieczeństwa Facebooka wezwał także władze USA do stworzenia specjalnej agencji cyberbezpieczeństwa, która zajmować ma się wyłącznie zagadnieniami hakowania wyborów, w tym na przykład bezpieczeństwem maszyn do głosowania, w których niedawno wykryto podatności bezpieczeństwa.

Alex Stamos zrezygnował z pracy w Facebooku w sierpniu, aby zostać wykładowcą na Uniwersytecie Stanforda. Kiedy informował o swoim odejściu z koncernu Marka Zuckerberga podkreślał, że "niezwykle ważne jest, by branża technologiczna rozumiała swoją całościową odpowiedzialność za wpływ usług i produktów, które stworzyła".

Przed objęciem stanowiska szefa bezpieczeństwa w Facebooku Stamos pracował dla Yahoo, gdzie wielokrotnie wchodził w konflikt z szefową koncernu Marissą Mayer w związku z wydatkami na cyberbezpieczeństwo. Według doniesień serwisu Cnet, Stamos zrezygnował z pracy w Yahoo w związku z decyzją koncernu o współpracy z jedną z amerykańskich agencji wywiadowczych, która chciała stworzyć narzędzie wyposażone w dostęp do treści korespondencji e-mail użytkowników.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama