Polityka i prawo
Amerykańskie firmy wznowią handel z Huawei. Kluczowe najbliższe tygodnie
Według informacji zdobytych przez agencję Reutera, amerykańskie firmy za 2-4 tygodnie mogą uzyskać zgodę na sprzedaż komponentów chińskiemu gigantowi Huawei. W maju br. koncern został wpisany na „czarną listę” resortu handlu USA.
Według źródła agencji o planowanym okresie 2-4 tygodni poinformował jeden z urzędników wyższego szczebla administracji USA, po czwartkowej konferencji resortu handlu w Waszyngtonie. Na wydarzeniu cześć lobbujących za zniesieniem ograniczeń eksportu dla Huawei amerykańskich firm chciała doprecyzowania zasad udzielania zezwoleń.
Cytowany urzędnik wskazał, na jakiej podstawie udzielane będą licencje. Zdaniem Reutera przynajmniej na początku miałoby się to odbywać po analizie indywidualnych przypadków.
Chiński koncern telekomunikacyjny, wraz z blisko 70 powiązanymi spółkami, trafił w maju na tzw. czarną listę resortu handlu USA w związku z pogłębiającymi się napięciami handlowymi na linii Pekin-Waszyngton. Umieszczone na niej podmioty nie mogą kupować produktów wytworzonych w USA bez zgody Waszyngtonu. Posunięcie blokujące w praktyce sprzedaż chińskiej firmie m.in. amerykańskich podzespołów i oprogramowania motywowano względami bezpieczeństwa narodowego. Amerykanie podejrzewają chiński koncern o szpiegostwo na rzecz Pekinu, czemu firma konsekwentnie zaprzecza.
W zeszłym miesiącu podczas szczytu G20 w Osace prezydent USA Donald Trump powiedział, że zezwoli na sprzedaż niektórych części produkowanych przez lokalne firmy na rzecz Huawei, lecz firma będzie na liście ministerstwa handlu do zakończenia wojny handlowej między USA i ChRL. W ostatnich dniach sekretarz handlu Wilbur Ross poinformował, że amerykańskie firmy będą mogły uzyskać pozwolenie na sprzedaż swoich produktów chińskiemu koncernowi, o ile nie zagrozi to bezpieczeństwu narodowemu, ale podkreślił, że Huawei pozostanie na liście i że nadal należy liczyć się z odmową przyznania licencji.
Jak podkreślił Reuters, zmiana zdania przez Trumpa może sugerować, że wysiłki lobbingowe amerykańskich producentów czipów połączone z polityczną presją ze strony Pekinu mogą zaowocować sprawnym wznowieniem sprzedaży podzespołów technologicznych na rzecz Huaweia.
Anonimowi informatorzy wewnątrz dwóch firm wcześniej dostarczających czipy chińskiej firmie przyznali w rozmowie z Reuterem, że po zapowiedzi Rossa ich pracodawcy planują złożyć wnioski o dodatkowe licencje eksportowe. Według konsultanta Trade Compliance Group Craiga Ridgley'a swoje aplikacje mają przygotowywać też dwie firmy o innym profilu.
W zeszłym roku Huawei wydało w sumie 70 mld dolarów na kupno części, z czego 11 mld USD trafiło do amerykańskich firm takich jak Qualcomm, Intel czy Micron Technology - wskazał Reuters.
Agencja przypomniała, że obecnie firmy mogą sprzedawać firmie Huawei komponenty w celu konserwacji istniejących sieci i zapewniać aktualizacje oprogramowania dla obecnych na rynku produktów chińskiej firmy. Nie mogą jednak dokonywać nowych sprzedaży. Sprawa komplikuje się dalej, ponieważ nie wszystkie transakcje z Huawei podlegają systemowi rządowych licencji. Niektóre czipy sprzedawane dalekowschodniemu koncernowi są bowiem montowane poza granicami kraju i z niewielkim udziałem części z USA - relacjonuje Reuter.
"To, że złagodzono nasze warunki obecności na czarnej liście nie oznacza, że sama nasza obecność na niej jest w porządku. Uważamy, że powinniśmy zostać z niej całkowicie usunięci" - przekonywał prezes Huawei Liang Hua w zeszłym tygodniu.
SZP/PAP
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany