Reklama

Systemy teleinformatyczne szpitali Royal London, St. Bartolomew, Whipps Cross, Mile End i Newham zostały odłączone od sieci aż do czasu zakończenia śledztwa. Według rzecznika Barts Health Trust instytucja prowadzi śledztwo wyjaśniające, jaki rozmiar strat mógł poczynić wirus przesłany na skrzynki mailowe pracowników. 

Jak pisze "The Guardian", złośliwe oprogramowanie było początkowo brane za ransomware, które mogłoby zaszyfrować część danych zlokalizowanych na serwerach szpitali. W toku śledztwa okazało się, że złośliwe oprogramowanie jest trojanem, który próbował uzyskać dostęp do baz danych pacjentów. Zagrożone mogą być dane tysięcy osób w szpitalach, jednak realna ocena strat zostanie przekazana po zakończeniu dochodzenia. 

Wiadomo jedynie, że wirus znalazł się w co najmniej kilkunastu systemach. Następnie "wyciągnięto wtyczkę" - zaatakowane urządzenia zostały wyłączone, aby uniknąć rozprzestrzeniania złośliwego oprogramowania. Osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo szpitali poprzez skanowanie wszystkich urządzeń sprawdziły, czy wirus nie dotarł do innych komputerów.

Czytaj też: Sektor medyczny w Wielkiej Brytanii zaatakowany przez trojana?

Nie wiadomo, czy inne elementy sieci medycznej obecnej na terenie Wielkiej Brytanii mogły zostać zaatakowane przez to złośliwe oprogramowanie. Rzecznik Barts Health Trust poinformował, że atak nie wpłynął na działanie innych systemów, po sprawdzeniu wszystkich węzłów sieciowych system został włączony ponownie.

Reklama
Reklama

Komentarze