Polityka i prawo
Niemcy podnoszą poziom zagrożenia cyberatakami
Niemcy w ostatnich dniach podniosły poziom zagrożenia w cyberprzestrzeni do stanu „podwyższonej gotowości”. Powodem takiej zmiany mają być codzienne cyberataki wymierzone w przestrzeń sieciową administracji RFN – podkreślił Arne Schoenbohm, szef Federalnego Biura Bezpieczeństwa Informacji (BSI).
Jak czytamy na stronie niemieckiego dziennika Welt am Sonntag, poziom zagrożenia cyberatakami w ostatnim czasie podniósł się do niebezpiecznego poziomu. Dlatego rząd postanowił podwyższyć stan gotowości wszystkich służb w związku z działaniami zagranicznych hakerów. Sytuację potwierdził Arne Schoenbohm, szef BSI - agencji wywiadowczej odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państwa w cyberprzestrzeni i zapewniającej ochronę dla wszelkich kanałów komunikacji rządowej. Do zadań Federalnego Biura Bezpieczeństwa Informacji należy także zabezpieczenie infrastruktury krytycznej i certyfikacja produktów i urządzeń.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Schoenbohma, ataki cybernetyczne na rząd w ostatnim czasie stają się codziennością. Stąd może wynikać decyzja o podniesieniu stanu gotowości służb odpowiedzialnych za cyberbezpieczeństwo państwa. Jak przekazał szef agencji w rozmowie z dziennikiem Welt, celem ataków pozostają także inne partie polityczne w Niemczech.
Czytaj także: Luksemburg na celowniku cyberprzestępców
BSI wraz z innymi służbami w Federacji podejmują nie tylko kroki mające na celu wyeliminowanie jak największej liczby incydentów cyberbezpieczeństwa, ale także edukują polityków z podstaw cyberbezpieczeństwa. Pod koniec zeszłego roku Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) wraz z wywiadem zagranicznym BND ostrzegały o możliwym wzroście działań hakerów przed głosowaniem w 2017 roku.
Do wyborów na jesieni pozostało jeszcze wiele miesięcy, jednak poziom zagrożenia już teraz jest klasyfikowany przez niemieckie służby jako wysoki. Eksperci podkreślają, że atak podczas wyborów do Bundestagu jest okazją dla hakerów. Niemieckie agencje wywiadu nie podają oficjalnie kraju odpowiedzialnego za działania hakerskie wymierzone przeciwko rządowi federacji. Jednak wśród najczęściej wymienianych przez ekspertów potencjalnych agresorów, znajdują się hakerzy pracujący dla rosyjskiego wywiadu.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany