Polityka i prawo
Macron oskarża rosyjskie media w obecności Putina
Prezydent Francji Emmanuel Macron przyjął w Paryżu prezydenta Rosji Władimira Putina. Podczas konferencji prasowej po spotkaniu polityków, Macron zwrócił uwagę, że organy prasy zagranicznej próbowały wtrącać się w kampanię prezydencką we Francji. Francuski prezydent miał na myśli agencję Sputnik i telewizję RT, które są zależne od prezydenta Rosji.  
Zdaniem Emmanuela Macrona Sputnik i RT zachowywały się jak organy propagandowe, zależne od obozu rządzącego, które rozpowszechniały kłamliwe treści. Macron mówił, że o rosyjskiej ingerencji w francuskie wybory rozmawiał z Putinem tuż po ogłoszeniu jego zwycięstwa, gdy ten zadzwonił żeby mu pogratulować.
Podczas konferencji prasowej rosyjska dziennikarka zapytała Macrona o uniemożliwienie rosyjskim mediom dostępu do jego sztabu wyborczego. Macron odpowiedział, że miał w kampanii bardzo dobry kontakt z dziennikarzami, o ile byli to dziennikarze. W ten sposób odniósł się do tego, że w czasie kampanii wyborczej agencja Sputnik i telewizja RT (dawniej Russia Today) rozpowszechniały na jego temat nieprawdziwe informacje oraz wspierały jawnie jego konkurentkę w wyścigu do pałacu prezydenckiego Marine Le Pen, przewodniczącą nacjonalistycznego Frontu Narodowego. Macron powiedział, że w związku z rozpowszechnianiem przez te media fałszywych informacji na jego temat, podjął decyzję o nie wpuszczaniu ich dziennikarzy do swojego sztabu wyborczego.
Czytaj też: Hakowanie i publikowanie. Cel: Emmanuel Macron [ANALIZA]
Sztab Macrona już w kwietniu br. mówił, że był celem co najmniej pięciu zaawansowanych operacji hakerskich. Jednocześnie jednak przekazano, że hakerom nie udało się uzyskać dostępu do systemów teleinformatycznych. Sztab Macrona powołał się na raport japońskiej firmy Trend Micro, która twierdzi, że znalazła dowody na to, że był najprawdopodobniej atakowany przez grupę hakerów o nazwie Pawn Storm.
Władimir Putin w czasie wspólnej konferencji prasowej mówił, że nie było między nim a nowym prezydentem Francji rozmów na temat rzekomego mieszania się Rosji do tych czy innych wyborów. Zdaniem rosyjskiego przywódcy Macron nie wydawał się być zainteresowany rozmową na ten temat oraz że jego zdaniem byłaby to bezprzedmiotowa rozmowa. Dodał także, że jego spotkanie z kontrkandydatką Macrona Marine Le Pen nie miało na celu wspierania jej w wyścigu do pałacu prezydenckiego. Putin nie chciał komentować zarzutów w kierunku Rosji o rzekome cyberataki ze strony rosyjskich hakerów na serwery sztabu wyborczego Emmanuela Macrona.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany