Armia i Służby
Japonia: Dane cyfrowe coraz częściej brane pod uwagę przez śledczych
Dane cyfrowe w Japonii są coraz częściej brane pod uwagę przez śledczych, prowadzących dochodzenia w sprawach kryminalnych. W ciągu ostatnich 10 lat ilość analizowanych przez organy ścigania danych w Japonii wzrosła dziesięciokrotnie - podała agencja Kyodo.
Ilość danych analizowanych przez japońskich śledczych wzrosła od 0,5 petabajta (PB) w 2006 roku do 4,6 petabajtów w 2016 roku, co stanowi wielkość porównywalną do danych przechowywanych na 600 tys. kart pamięci o pojemności ośmiu gigabajtów (GB).
Japońska policja w 2016 roku otrzymała ponad 14,6 tys. spraw wymagających analizy danych cyfrowych, co ogółem stanowi mniejszą liczbę niż dekadę wcześniej. Jak wskazuje Kyodo, zmieniła się jednak objętość danych, które przechowywane mogą być na pojedynczym nośniku elektronicznym.
Najczęściej policyjnej analizie podlegają dane z telefonów komórkowych (ponad 10 tys. przypadków), z czego 80 proc. stanowią smartfony. Karty pamięci, podobnie jak i dyski twarde, również często stanowią przedmiot zainteresowania śledczych, którzy w swoich dochodzeniach zajmowali się także często analizą danych pochodzących z przemysłowych i prywatnych kamer bezpieczeństwa.
Według Kyodo, zakres cyfrowej analityki śledczej w przyszłości będzie się poszerzał dzięki upowszechnieniu nowych technologii, takich jak np. urządzenia Internetu Rzeczy. Obawy dotyczą również samochodów autonomicznych, które mogą być przejmowane przez hakerów celem popełniania przestępstw.
Cyfrowa analityka śledcza nie polega wyłącznie na analizie danych, które otrzymują organy ścigania. Bardzo często działanie w tej sferze wiąże się też z koniecznością odzyskiwania danych (np. z dysków twardych), co wymaga dużych umiejętności technicznych. Celem zachowania wiarygodności dowodów zebranych w formie danych cyfrowych, śledczy muszą również prowadzić dokładny system ewidencjonowania czynności śledczych oraz przechowywać urządzenia, które posłużyły za źródło danych, w nienaruszonym stanie od chwili, gdy stały się przedmiotem dochodzenia.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany