Inteligentne dzwonki zagrożeniem dla prywatności?

Pytanie o przejrzystość działań producenta, zależnego od koncernu, wystosował senator USA Ed Markey - podał serwis Ars Technica.

Według AT, na dzień 15 listopada Amazon miał z 630 posterunkami policji podpisane umowy obejmujące możliwość dostępu organów ścigania do nagrań z wbudowanych w dzwonki Ring kamer wideo. Policja uzyskuje dostęp do nich za pośrednictwem aplikacji powiązanej z programem Neighbors (Sąsiedzi), przeznaczonym dla użytkowników dzwonków, pozwalającej na pobieranie nagrań z określonego obszaru geograficznego, który jest np. objęty prowadzonym dochodzeniem.

W odpowiedzi Amazona udzielonej senatorowi Markeyowi (Demokraci) czytamy, że "Ring nie wymaga od organów ścigania kasowania materiałów współdzielonych w wyniku żądania dostępu do nagrań wideo w określonym przedziale czasowym". Według AT oznacza to, że poszczególne oddziały policji mogą samodzielnie wyznaczać terminy retencji zgromadzonych danych w oparciu o przepisy obowiązujące lokalnie.

W odpowiedzi na pytania Markeya Amazon poinformował również, że "partnerzy zobowiązani są do stosowania stosownych protokołów oraz mechanizmów bezpieczeństwa wobec danych pozyskiwanych z dzwonków Ring". Mogą także współdzielić je z wybranymi przez siebie podmiotami, a koncern Jeffa Bezosa nie stawia w tej kwestii żadnych ograniczeń, powołując się jedynie na prawo regulujące operacje dochodzeniowe organów ścigania oraz interes publiczny.

Amazon wyraził też nadzieję, że "procedury stanowe i federalne, regulacje oraz statuty (wewnętrze - PAP) będą w stanie zagwarantować, że departamenty policyjne nie będą wykorzystywały informacji (z Ring - PAP) ani otwierały postępowań dla realizowania niewłaściwych celów".

Jak dodano w przekazanych amerykańskiemu politykowi wypowiedziach, "warunki korzystania z usług Ring podkreślają, że użytkownicy są odpowiedzialni za sposób wykorzystania produktów również w zakresie zgodności postępowania z obowiązującymi regulacjami prywatności".