Polityka i prawo
Hongkong: zapowiedź przepisów zwalczających „fake newsy”
Szefowa administracji Hongkongu Carrie Lam oświadczyła we wtorek, że władze pracują nad przepisami dotyczącymi „fake newsów”, by walczyć z „dezinformacją, nienawiścią i kłamstwami”. Zapowiedź nasila obawy o wolność słowa w Hongkongu.
„Prawo o fake newsach wymaga wielu badań, szczególnie nad tym, jak zagraniczne rządy radzą sobie z tym coraz bardziej niepokojącym trendem szerzenia nieprawdziwych informacji, dezinformacji, nienawiści i kłamstw w mediach społecznościowych” – powiedziała Lam.
„W dalszym ciągu będziemy podchodzić z wielką powagą do tej kwestii, ponieważ wyrządza ona szkodę wielu ludziom” – dodała szefowa władz Hongkongu, uznawana za protegowaną rządu centralnego ChRL.
Komunistyczne władze w Pekinie zacieśniają w ostatnich latach swoją kontrolę nad Hongkongiem, ograniczając swobody obywatelskie jego mieszkańców i nasilając kampanię promowania „patriotyzmu” we wszystkich sferach życia – od polityki, przez edukację, po media.
Zmiany dotykają między innymi publiczną stację RTHK, której szefem mianowano urzędnika bez doświadczenia dziennikarskiego. Pod nowym kierownictwem stacja nie przedłużyła umowy z dziennikarką Nabelą Qoser, znaną z zadawania Lam i innym członkom administracji trudnych pytań w czasie masowych antyrządowych protestów z 2019 roku.
Inna dziennikarka RTHK, Bao Choy, została niedawno uznana za winną i skazana na karę grzywny za bezprawne – zdaniem sądu – uzyskanie informacji do programu o brutalnym ataku na prodemokratycznych demonstrantów na stacji metra Yuen Long z lipca 2019 roku. Atak, w którym rannych zostało kilkadziesiąt osób, uznawany jest za jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń protestów z 2019 roku.
Bao Choy została za ten program wyróżniona lokalną nagrodą dziennikarską, ale RTHK oświadczyła, że nie przyjmie wyróżnienia.
Wydarzenia ze stacji Yuen Long wzbudziły spekulacje dotyczące zmowy pomiędzy policją a triadami, czyli hongkońskimi gangami, przeciwko uczestnikom ruchu demokratycznego. Policja stanowczo zaprzecza takim przypuszczeniom. Jak dotąd żaden ze sprawców ataku nie został jednak skazany.