Reklama

Polityka i prawo

FSB aresztowała hakera, który opublikował korespondencję Putina

Budynek FSB, CC0 1.0 Universal Public Domain
Budynek FSB, CC0 1.0 Universal Public Domain

Władimir Anikiejew, twórca i założyciel strony Shaltay-Boltay, został aresztowany w październiku zeszłego roku z powodu udostępnienia korespondencji należącej do Władysława Surkowa, jednak dopiero teraz rosyjskie media poinformowały o tym zatrzymaniu. Nadawcą korespondencji był Siergiej Michajłow z FSB.

Według informacji, jakie przekazał rosyjski portal Rosbalt, Władimir Anikiejew został zatrzymany na podstawie art. 272 Federacji Rosyjskiej kodeksu karnego za nielegalny dostęp do informacji komputerowych. Z kolei źródłem korespondencji, jak przekazał podczas przesłuchania Anikiejew, był Siergiej Michajłow, szef departamentu bezpieczeństwa informatycznego FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej), zatrzymany w grudniu zeszłego roku.

Anikiejew, dziennikarz znany w niektórych kręgach jako „Lewis”, został przechwycony przez FSB w Sankt Petersburgu po przyjeździe z Ukrainy. Wszystko wskazywało na to, że chciał pozostać poza granicami rodzinnego kraju. Jednak, jak podaje Rosbalt, musiał wrócić do Rosji z powodu operacji, jaką prowadziła wobec niego FSB. Dowodem na to ma być fakt, że zatrzymano go tuż po pojawieniu się w Rosji.

Według początkowych informacji do skrzynki Surkowa, z której pochodziła cała korespondencja, mieli włamać się hakerzy. Kreml od początku temu zaprzeczał, podając nawet, że Surkow nie posiada skrzynki poczty elektronicznej. Patrząc jednak na doniesienia opublikowane przez Rosbalt, wszystko wygląda na wewnętrzną grę pomiędzy Rosjanami.

Podczas przesłuchania Anikiejew bardzo szybko wskazał swoje źródło informacji – był nim Siergiej Michajłow z FSB. Jak przyznał zatrzymany, gdyby nie informacje przekazane przez Michajłowa on i jego zaufani hakerzy nie mieliby szans na dostęp do wiadomości Surkowa. Według Rosbalt, grupa która współpracowała z „Lewisem”, miała prowadzić swoje operacje z bezpiecznego miejsca w Estonii.

Czyta też: To Rosjanie zaatakowali sieć elektroenergetyczną na Ukrainie

Oprócz Michajłowa, który miał być szefem całej operacji, kolejnym współpracownikiem był Dmitrij Dokuchajew, były haker znany pod pseudonimem „Forb”, który zaczął pracować dla FSB. Agencja dała mu do wyboru: albo więzienie, albo współpraca. Wybrał to drugie.

 

Reklama
Reklama

Komentarze