Reklama

Polityka i prawo

#CyberMagazyn: Pomóżmy seniorom w podróży do świata internetu

Fot. bennett tobias/unsplash.com
Fot. bennett tobias/unsplash.com

„Najwięcej o cyberbezpieczeństwie słyszę w telewizji, radiu, czasem też przeczytam w gazecie. W moim domu o takich rzeczach się nie rozmawia. A szkoda” – mówi w rozmowie z naszym portalem 80-latka, dzieląc się swoimi odczuciami na temat życia w erze cyber. Liczba „niecyfrowych” seniorów i nieufnych wobec internetu wciąż jest wysoka - to aż 6 milionów osób. 

Struktura demograficzna w naszym kraju dynamicznie się zmienia. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez Główny Urząd Statystyczny w 2019 roku Polska liczyła 38,38 mln mieszkańców. Wśród nich osoby w wieku 60+ stanowiły 25,3 proc. Według prognoz na 2050 rok, liczba ta znacząco się zwiększy do poziomu 40,4 proc. 

Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez dr Sylwię Badowską i dr Annę Golec, którego wyniki opublikowano w raporcie „Cyfrowe Usługi Finansowe a Seniorzy” (sygnowanym przez Senior_Hub. Instytut Polityki Senioralnej, CFA Society Polska oraz Warszawski Instytut Bankowości i Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami), większość seniorów posiadających kompetencje cyfrowe nadąża za galopującym postępem technologicznym.

„Boję się, że zrobię coś złego”

Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w grupie osób 60+, które ich nie posiadają (w raporcie nazwani jako „seniorzy niecyfrowi”). Z raportu wynika, że nadal kilkaset tysięcy konsumentów zaliczanych do kategorii „senior” obawia się korzystania z sieci, bądź też nie radzi sobie z obsługą aplikacji i serwisów. „Liczba seniorów wciąż >>niecyfrowych<<, nieufnych wobec internetu, to aż 6 milionów osób” – wynika z badania.

O zdanie w sprawie technologii zapytaliśmy przedstawicieli tej grupy wiekowej, zastrzegli jednak anonimowość. W rozmowie z CyberDefence24.pl wskazują, że ich strach przed nowoczesnymi technologiami i funkcjonowaniem w świecie cyber wynika m.in. z realnego zagrożenia cyberatakami, działalnością cyberprzestępców oraz brakiem kompetencji w zakresie obsługi danego urządzenia.

Najczęstszą odpowiedzią, jaką słyszeliśmy to: „boję się, że sobie nie poradzę z obsługą i zrobię coś złego”.

Co druga moja znajoma ma smartfon. Ja jednak nie chcę takiego telefonu, to już nie na moje lata. Jak coś źle przycisnę, to później będą same problemy.

mówi jedna z kobiet, pytana przez nasz portal

Dla przykładu, z badania dr Sylwii Badowskiej i dr Anny Golec wynika, że np. 53 proc. seniorów „niecyfrowych” wskazuje, że wirtualne usługi finansowe są trudne w stosowaniu i czasochłonne.

Co więcej, 57 proc. respondentów uważa, że ich wykorzystanie nie niesie ze sobą żadnych korzyści. „Brak doświadczenia powoduje brak naturalnego popytu na użytkowanie narzędzi i wspiera postawę odrzucenia ich jako >>trudnych<<, >>czasochłonnych<< czy >>ryzykownych<<” – wskazują eksperci.

Taki stan rzeczy sprawia, że seniorzy w ogóle nie mają lub posiadają niewielkie pojęcie w kwestii cyberbezpieczeństwa. Nasi rozmówcy, zapytani o wyjaśnienie tego terminu, mieli jedynie intuicyjne skojarzenia. O wirtualnym bezpieczeństwie słyszą rzadko, zazwyczaj w momencie, gdy w telewizji lub radiu pojawią się informacje na ten temat.

„Najwięcej o cyberbezpieczeństwie słyszę w telewizji, radiu, czasem też przeczytam w gazecie. W moim domu o takich rzeczach się nie rozmawia. A szkoda” – mówi 80-latka pytana przez CyberDefence24.pl.

Najwięcej informacji w tym obszarze pojawia się dopiero wtedy, gdy dojdzie do poważnego incydentu - takiego, który warto nagłośnić i zaalarmować o nim opinię publiczną, np. w przypadku cyberataków na ministrów.

„Wtedy trochę się o tym (cyberbezpieczeństwie – przyp. red.) mówi, ale zaraz wszystko ucicha i odchodzi w zapomnienie” – wskazuje jeden z mężczyzn.  

„Nie jest kolorowo”

Zdaniem autorów raportu „Cyfrowe Usługi Finansowe a Seniorzy”, wśród grupy „seniorów niecyfrowych” znajduje się jednak wiele osób, które można przekonać do zrobienia kroku w świat cyfrowy. W jaki sposób? Poprzez edukację, polegającą na m.in. pokazaniu realnych korzyści, z jakimi wiąże się korzystanie z internetu w różnych dziedzinach życia.

Czynniki mogące przełamać postrzegane przez seniorów ograniczenia powinny dotyczyć głównie dostępu do wsparcia oraz zbudowania osobistych pozytywnych doświadczeń w korzystaniu z nowych rozwiązań. W pierwszym przypadku, jest to zagwarantowanie dostępu do osób, które mogłyby wytłumaczyć seniorom korzystanie z tego typu rozwiązań i wesprzeć je w nabyciu wiedzy i umiejętności w tym zakresie. Po drugie, to dostarczenie seniorom zindywidualizowanych, pozytywnych i nowych doświadczeń korzystania z tego typu rozwiązań i przekonanie, że jest to jednak o wiele łatwiejsze niż seniorzy myślą.

zauważają dr Badowska i dr Golec, autorki raportu „Cyfrowe Usługi Finansowe a Seniorzy”

Jednak to czysta teoria. Jeśli chodzi o praktyczny wymiar edukacji seniorów, zwłaszcza w odniesieniu do nowoczesnych technologii i cyberbezpieczeństwa, w naszym kraju sytuacja nie maluje się w kolorowych barwach. Wynika to m.in. z faktu występujących w Polsce podziałów w tym zakresie.

Oczywiście, istnieją placówki, jak np. Uniwersytety Trzeciego Wieku, które są bardzo dobrym miejscem do pogłębiania wiedzy i kształtowania określonych zdolności. Działają jednak jedynie w określonych miejscowościach – z reguły w dużych miastach – przez co ich zasięg jest mocno ograniczony.

Nasi rozmówcy zwrócili uwagę na jeszcze jeden aspekt. Tłumaczyli, że nie uczęszczają na uniwersytet dla seniorów, ponieważ – tu cytat: „głowa nie ta i nie dalibyśmy sobie rady”. To efekt braku pewności siebie. Starsze osoby mają tendencję do „umniejszania swoich umiejętności”, bo przecież „na ich miejsce są młodzi”.

„Dla osób nieposiadających dostępu do jakiejkolwiek oferty edukacyjnej w pobliżu miejsca zamieszkania praktycznie jedyną możliwością zdobycia wiedzy jest zwrócenie się z pytaniem do członków rodziny” – tłumaczy dla CyberDefence24.pl Andrzej Rylski, specjalista w Zespole Edukacji Cyfrowej w NASK.

Kropla w morzu potrzeb

NASK stara się walczyć z problemem poprzez różnorodne inicjatywy. Jedną z nich był projekt „Podaj dalej – Senior dla Kultury”, dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który był realizowany w latach 2014 oraz 2015.

„Jego celem było zmierzenie się z cyfrowym wykluczeniem osób starszych poprzez edukację medialną i informacyjną oraz zachęcenie tej grupy wiekowej do pełniejszego uczestnictwa w życiu kulturalnym współczesnego społeczeństwa za pośrednictwem, lub przy użyciu, mediów elektronicznych” – zaznacza Andrzej Rylski. Jak dodaje, uczestnicy programu przeszli kompleksowe szkolenie komputerowe, w ramach którego tworzyli prezentacje na temat wybranych przez siebie obiektów kulturalnych, by następnie prezentować je przed szerszą publicznością we współpracujących ośrodkach kultury lub podczas konferencji podsumowującej projekt.

Warto także wskazać na projekt e-learningowy dla seniorów, realizowany w 2019 roku. Przy przygotowaniu kursów i samej platformy, NASK współpracował z Uniwersytetem Trzeciego Wieku Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Z kolei w ubiegłym roku, wraz z resortem cyfryzacji i Warszawskim Instytutem Bankowości, Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa zrealizowała kampanię „Seniorze - spotkajmy się w sieci”. Dzięki niej seniorzy mogli dowiedzieć się, jak bezpieczniej korzystać z rozrywki i komunikacji przez internet oraz jak szybko i wygodnie załatwiać różne sprawy online. Wprowadzono ich także w zagadnienia ochrony danych oraz metod oszustów w sieci, na które trzeba szczególnie uważać.

„Najnowszym działaniem, adresowanym do seniorów i zrealizowanym na przestrzeni ostatniego roku był konkurs >>E-Senior potrafi<<, w którym członek rodziny opisywał, czego nauczył się od bliskiego sobie seniora oraz czego sam chciałby nauczyć go w internecie. Nagrodami w konkursie było 10 laptopów, które obecnie służą zwycięskim seniorom w poznawaniu cyfrowego świata” – wskazuje Andrzej Rylski z NASK-u.

Pomimo zaangażowania NASK-u na tym polu, to stanowczo za mało. Zdaniem eksperta instytutu, należałoby zrealizować kampanię reklamową skierowaną do młodszego pokolenia, aby przekonali swoich rodziców, dziadków, najbliższych do uczestnictwa w cyfrowych inicjatywach.

Nie liczy się ilość, lecz jakość

Dzieci mogą uczyć się cyberbezpieczeństwa w szkole w ramach lekcji (np. godzin wychowawczych i/lub informatyki), czy wydarzeń organizowanych przez placówkę. W przypadku seniorów sytuacja wygląda inaczej. Miejsc, w których mogą oni nabywać i rozwijać swoje kompetencje jest niewystarczająco dużo.

Aby walczyć z problemem, warto także podjąć kompleksowe działania zachęcające samorządy do organizowania zajęć dedykowanych cyberedukacji seniorów, we współpracy z lokalnymi instytucjami, takimi jak domy kultury.

W tym kontekście rząd wyszedł z inicjatywą. Jak informowaliśmy na łamach naszego portalu, w środę 27 października w Sejmie na posiedzeniu Komisji Polityki Senioralnej Adam Andruszkiewicz, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, przedstawił plan uruchomienia w przyszłym roku 2,5 tys. klubów rozwoju cyfrowego, tak aby w każdej gminie w Polsce działała taka placówka. „Będą to miejsca edukacji cyfrowej, zaznajamiania ogółu społeczeństwa z nowymi technologiami” – zaznaczył przedstawiciel Kancelarii Premiera.

Adam Andruszkiewicz wskazał, że w klubach będzie pracować 5 tys. edukatorów rozwoju kompetencji cyfrowych i zostaną utworzone w oparciu o istniejące już w poszczególnych miejscowościach biblioteki, mediateki, domy kultury czy Uniwersytety Trzeciego Wieku. Dodatkowo, będą wyposażone w niezbędny sprzęt i oprogramowanie.

O opinię w tej sprawie zapytaliśmy naszych rozmówców. Zdaniem jednego z mężczyzn inicjatywę należy oceniać pozytywnie, ponieważ skierowana jest do osób również z mniejszych miejscowości, które nie mogą sobie pozwolić na dojazdy do dużych miast, aby uczestniczyć w tego typu zajęciach w ramach np. Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Z kolei jak dodaje 79-latka: „Jeśliby w mojej gminie powstał taki klub (klub rozwoju cyfrowego – przyp. red.), to z samej ciekawości na pewno bym poszła. Chciałabym też nauczyć się tych wszystkich technologii, z jakimi się spotykam, póki jeszcze mam siły, zdrowie i jestem świadoma”.

O technologii, bez cyberbezpieczeństwa

Widzimy, że w teorii powstanie tego typu klubów jest pozytywnie odbierane. Wątpliwości pozostają w aspekcie jakości szkoleń. Skąd się biorą?

Niektóre gminy, korzystając z mechanizmów dofinansowania ze środków Unii Europejskiej, przeprowadzały kursy dla seniorów z zakresu obsługi nowoczesnych urządzeń. Przykładem może być projekt „Małopolski e-Senior” (realizowany w pierwszym półroczu 2019 roku), który miał na celu przeszkolenie zaawansowanych wiekowo użytkowników z korzystania z internetu, w tym e-usług. Lekcje odbywały się przez 15 tygodni w lokalnych świetlicach w trybie weekendowym (łącznie 45 godzin). Po zakończeniu kursu, uczestnik otrzymywał certyfikat, podręcznik podstaw obsługi oraz samo urządzenie.

Zapytaliśmy osoby, które brały udział w kursie o to, czy podczas jego trwania „nauczyciel” poruszał kwestię cyberbezpieczeństwa oraz cyberhigieny. Wszyscy zaprzeczyli. „W ogóle nie padły takie stwierdzenia. Nikt nam nic nie tłumaczył. Po prostu ten Pan uczył nas obsługi urządzenia i pomijał aspekty bezpieczeństwa” – podkreśla jedna z uczestniczek szkolenia dla naszego portalu.

W otrzymanych materiałach, w tym podręczniku, zawarto wskazówki dotyczące resetowania haseł, aktualizowania urządzenia czy kwestii instalowania antywirusa. Jedynie w ostatnim przypadku wyjaśniono, że posiadanie odpowiedniego oprogramowania chroniącego urządzenie przed wirusami jest bardzo ważne z perspektywy bezpieczeństwa.

W pozostałych obszarach nie wyjaśniono, dlaczego regularne aktualizacje i zmiany haseł są tak istotne. „W podręczniku nie piszą, po co mamy to robić (aktualizować oprogramowanie i zmieniać hasła – red.). Chyba dlatego, że to nie jest takie ważne” – dzieli się swoimi odczuciami jedna z naszych rozmówczyń.

W ten sposób seniorzy podczas szkolenia zostali nauczeni jak „obsłużyć >>broń<<, nie wiedząc, jak duże zagrożenie może wiązać się z jej używaniem”. Nawet na poziomie najprostszych czynności związanych z technologią, aspekt bezpieczeństwa powinien być nieodzownym elementem edukacji. Dobre nawyki należy wpajać od samego początku. Inaczej rozwijamy zdolności, które mogą wpędzić niczego nieświadomych seniorów w poważne zagrożenia.

Jaki jest idealny model cyberedukacji seniorów?

W opinii naszego rozmówcy – Andrzeja Ryskiego z NASK-u – najlepszym rozwiązaniem byłaby organizacja zajęć, które nie kłóciłyby się z ich rytmem życia, a więc nie wiązałyby się z np. dojazdami do innej miejscowości. Mogłyby one odbywać się m.in. w osiedlowych domach kultury lub klubach seniora.

Sam kurs również powinien być dostosowany do potrzeb starszych użytkowników – skupiać się na praktycznym wymiarze i uwzględniać ich potrzeby (np. nacisk na dokonywanie zakupów i płatności online, funkcje komunikacyjne, a także – przede wszystkim – kwestie bezpieczeństwa).

Przed przygotowaniem scenariuszy warto przeprowadzić wywiad z zainteresowanymi, tak aby dostosować program zajęć do potrzeb uczestników.

mówi Andrzej Ryski, ekspert NASK

Bardzo ważne z perspektywy skuteczności prowadzonych zajęć jest poczucie swobody i komfortu. Dlatego warto, aby w trakcie kursu korzystali oni ze swoich prywatnych urządzeń, które dobrze znają.

„Forma warsztatów pozwoli uruchomić istotny potencjał wiedzy drzemiącej w seniorach - nie do przecenienia jest okazja do dzielenia się spostrzeżeniami i dobrymi praktykami między członkami grupy szkoleniowej” – podkreśla ekspert NASK-u. 

„Seniorzy nie uczą się gorzej”

Nietrudno spotkać głosy, które wskazują, że zdolności poznawcze seniorów są mniejsze niż u osób w młodszym wieku. Mówi się tutaj np. o dłuższym procesie nauki potrzebnym do opanowania danej wiedzy czy wykształcenia określonej zdolności. To z kolei przekładać się ma na problemy osób 60+ z oswojeniem nowoczesnych technologii i większą podatność na cyberzagrożenia.

Seniorzy nie uczą się gorzej od osób młodych. Oni dysponują innymi metodami przyswajania wiedzy” – nie zgadza się z panującymi opiniami Andrzej Rylski. Jak tłumaczy na łamach naszego portalu, osoby starsze nie zawsze są w stanie zapamiętać informacje szybko, jednak mogą wykorzystać duże doświadczenie życiowe, praktyczne sposoby nauki i skrupulatność, których to bardzo często brakuje młodszemu pokoleniu.

W związku z tym, co jest kluczem do skutecznej edukacji? „Motywacja” – wskazuje ekspert. „Chęć zaimponowania swoim dzieciom i wnukom jest czymś, co warto wykorzystywać” – dodaje.

Jego zdaniem seniorzy mogą także stosować „przypominajki” (plakaty lub nawet odręczne notatki, umieszczone w widocznych miejscach), które pozwolą na utrwalenie zdobytej wiedzy. „Niektóre osoby są przywiązane do tradycyjnych, papierowych kalendarzy – można je wykorzystać do notowania dat, kiedy warto dokonać zmiany swoich haseł czy aktualizacji oprogramowania” – podsuwa pomysł przedstawiciel NASK-u.

Technologia tworzona z myślą o młodych

Problemem tkwi także w stopniu dopasowania cyfrowych rozwiązań do potrzeb osób 60+. Z reguły powstają one z myślą o młodszych pokoleniach, co w praktyce oznacza, że wielu seniorów nie potrafi ich „ogarnąć”. Przykładem może być sektor finansowy. Zgodnie z raportem „Cyfrowe Usługi Finansowe a Seniorzy” jedynie 33 proc. respondentów w zaawansowanym wieku jest zdania, że cyfrowa oferta instytucji finansowych jest odpowiednio dopasowana do ich potrzeb.

Badanie dr Badowskiej i dr Golec pokazało, na przykładzie sektora finansowego, że seniorom najbardziej doskwiera brak przeznaczonych dla nich szkoleń, podczas których mogliby nabyć podstawowe kompetencje i poszerzyć swoją wiedzę. Co warto odnotować, ponad 30 proc. respondentów jest gotowych do podnoszenia swoich cyfrowych umiejętności.

Gdy rodzina patrzy…

W tym kontekście możemy zaobserwować określone zachowania naszych rodziców i dziadków. Wysyłają do nas – często niezauważalne – sygnały, że nie chcą nam sprawiać kłopotu. Zdają sobie sprawę, że my, jako przedstawiciele młodszego pokolenia, mamy większą łatwość w korzystaniu z technologicznych dobrodziejstw tego świata, lecz nie chcą nas obciążać ich cyfrowymi kłopotami. To wywołuje u nich poczucie dyskomfortu.

„Najzwyczajniej wstydzą się opowiadać o swoich kłopotach z komputerem czy telefonem. Z dotychczasowej pozycji mentorów stają się oto tymi, którzy nie wiedzą i nie potrafią. W swoich trudnościach czują się nierzadko osamotnieni i wyobcowani” – tłumaczy na łamach naszego portalu Andrzej Rylski, ekspert NASK-u. Jaki jest tego efekt? Seniorzy skłaniają się ku tradycyjnym rozwiązaniom, np. idąc do urzędu osobiście.

Cyberedukacja seniorów. Dlaczego to takie ważne?

Pamiętajmy, że galopujący postęp technologiczny nie omija naszych rodziców i dziadków. Obecnie, to nie jest tylko i wyłącznie domena informatyków i specjalistów IT, jak jeszcze było 25-30 lat temu. Cyfryzacja otacza seniorów, którzy bardzo często nie potrafią sobie z nią poradzić.

W rozmowie z naszym portalem 80-latka podkreśla, że wszyscy seniorzy powinni być edukowani i informowani o tym, co dzieje się w świecie cyber. „Muszą wiedzieć, jakie jest niebezpieczeństwo, ale równocześnie muszą umieć się posługiwać technologiami. Chodzi o to, aby nie klikali w to, co nie trzeba, bo tak mogą paść ofiarą przestępców. Żeby się uchronić, trzeba być dobrze przeszkolonym” – apeluje kobieta.

Cyberbezpieczeństwo to jedynie jeden z aspektów zdecydowanie bardziej złożonego problemu. „Brak elementarnych umiejętności cyfrowych może wykluczać z nowoczesnego społeczeństwa, odbierać dostęp do rozwiązań niezmiernie ułatwiających życie - począwszy od zakupów, przez wszelkie formalności, komunikację z bliskimi a skończywszy na rozrywce” – tłumaczy dla naszego portalu Andrzej Rylski, ekspert NASK-u.

My, dzieci lub wnukowie, możemy być najlepszymi przewodnikami po wirtualnym świecie. Trzymajmy naszych rodziców i dziadków za rękę podczas podróży przez internet i pomóżmy im oswoić to, co dla wielu z nich jest niemożliwe do ogarnięcia. Rodzina to największe wsparcie w pokonaniu ograniczeń. Zachęcajmy najbliższych do korzystania ze zdobyczy technologii, pokazując im bezpieczny szlak do cyfrowej rzeczywistości.

O tym wszystkim między innymi chcemy rozmawiać z Państwem w ramach cyklu #CyberPaździernik. Cyberbezpieczeństwo dotyczy nas wszystkich – niezależnie od wykonywanego zawodu i wykształcenia, ani miejsca zamieszkania. Nie zapominajmy o tym – nie tylko w październiku, który jest „Europejskim Miesiącem Cyberbezpieczeństwa”.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama