Biznes i Finanse
Wyciek danych z popularnej platformy e-commerce. Zawinili pracownicy?
Platforma Shopify potwierdziła na swoim blogu wyciek danych sprzedawców korzystających z jej usług. Za incydent firma wini dwóch pracowników działu wsparcia, którzy mieli działać w złej wierze i wykraść informacje o co najmniej 100 sprzedawcach.
Shopify poinformowało, że pracownicy odpowiedzialni za wyciek danych zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy w firmie, a sprawa została przekazana do amerykańskiego Federalnego Biura Śledczego (FBI).
Dwóch pracowników działu wsparcia Shopify miało wykradać dane o transakcjach, a także imiona i nazwiska, adresy pocztowe i inne informacje o użytkownikach. Wykorzystali do tego dostęp do kont sprzedawców działających na platformie. Według przedstawicieli spółki dane finansowe użytkowników Shopify, takie jak numery kart kredytowych, nie zostały w wyniku incydentu naruszone.
Jak przekazał jeden ze sprzedawców działających na Shopify, firma dowiedziała się o wycieku danych 15 września. Dane, które wykradali pracownicy platformy, były dla nich dostępne przez interfejs programistyczny obsługujący zamówienia na produkty składane przez stronę internetową. Według sprzedawcy, który skontaktował się z serwisem Tech Crunch, w korespondencji otrzymanej od Shopify został poinformowany, iż w wyniku zdarzenia wykradzione zostały cztery ostatnie cyfry numerów kart płatniczych klientów, którzy zamawiali u niego (oraz u innych dotkniętych zdarzeniem sprzedawców) produkty.
Shopify nie informuje, jak wiele osób jest dotkniętych wyciekiem danych wykradanych przez byłych pracowników firmy. Tech Crunch jednak podaje, że w korespondencji otrzymanej przez jednego ze sprzedawców wyszczególniono, jak wielu pokrzywdzonych w wycieku klientów korzystało z jego sklepu, którego baza danych liczy ponad 1,3 mln rekordów. W przypadku rozmówcy serwisu działający w złej wierze pracownicy mogli uzyskać dostęp do 4,9 tys. rekordów.
Przedstawiciele Shopify nie odpowiedzieli na pytania mediów w związku ze sprawą.
Siedziba Shopify mieści się w kanadyjskiej Ottawie w prowincji Ontario. Platforma do prowadzenia sklepu internetowego działa w ok. 20 językach (w tym po polsku) i obsługuje ponad milion sprzedawców na całym świecie.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany