Reklama

Biznes i Finanse

TikTok dołączył do europejskiej koalicji przeciwko mowie nienawiści

Fot. Lorend_g/Pixabay
Fot. Lorend_g/Pixabay

TikTok dołączył do kodeksu postępowania przeciw mowie nienawiści, idąc śladami Facebooka, Twittera czy YouTube’a. Tym samym platforma zobowiązała się do blokowania określonych treści.  

„Dobrze, że do kodeksu dołączył TikTok - firma preferowana przez młodych użytkowników, którzy są szczególnie narażeni na nadużycia w internecie i nielegalne nawoływanie do nienawiści” - podkreśliła w oświadczeniu unijna komisarz ds. wartości i przejrzystości Viera Jourova.

Działająca od 2016 r. aplikacja należąca do chińskiej firmy ByteDance zyskała ogromną popularność wśród młodszych użytkowników internetu i smartfonów. TikTok - jak pisze AFP - był jednak krytykowany m.in. za niewystarczającą moderację treści. W czerwcu dołączył do unijnego kodeksu dobrych praktyk przeciwko dezinformacji w internecie.

Dołączenie TikToka do środowiska współpracy, w którym firmy IT współpracują z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego i władzami publicznymi, aby skuteczniej zwalczać mowę nienawiści w internecie to pozytywny krok” - zaznaczyła Jourova. Wyraziła zarazem nadzieję, że TikTok będzie dochowywać nie tylko zasad kodeksu, ale także w pełni przestrzegać prawa europejskiego, działając na terenie Europy.

Przyjmując w maju 2016 r. kodeks postępowania dotyczący walki z mową nienawiści w internecie, Facebook, Twitter, YouTube i Microsoft zobowiązały się do blokowania rozprzestrzeniania się jej w Europie. KE poprzez organizacje pozarządowe i organy publiczne regularnie bada, czy te zapowiedzi przynoszą efekty.

Celem kodeksu jest rozpatrywanie większości zgłoszeń w ciągu 24 godzin. Z piątej oceny opublikowanej w czerwcu 2020 r. wynika, że kodeks postępowania skłonił firmy IT do oceny 90 proc. oznaczonych treści w ciągu 24 godzin i usunięcia 71 proc. treści uznanych za nielegalne nawoływanie do nienawiści. W 2018 r. do inicjatywy dołączyły Instagram (Facebook) i Google+ (dezaktywowana od tego czasu platforma Google'a).

Wielu ekspertów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa uważa, że TikTok może być używany przez Chiny w celach sprzecznych z interesami USA, w tym - do szpiegowania. Aplikacja była przedmiotem specjalnego dochodzeniu komitetu ds. inwestycji zagranicznych w USA, CFIUS (Committee on Foreign Investment in the United States). Miało ono wyjaśnić, czy popularny zwłaszcza wśród młodzieży program do tworzenia krótkich filmów nie niesie zagrożeń dla bezpieczeństwa USA.

W sierpniu prezydent Donald Trump podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym transakcje i umowy z firmą ByteDance stają się nielegalne w USA. Działanie miało wymusić odsprzedaż operacji TikToka w Stanach Zjednoczonych podmiotowi z tego kraju.

Ocenia się, że z TikToka korzysta ponad miliard użytkowników na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych liczba użytkowników sięga już kilkudziesięciu milionów i wciąż rośnie.

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama