Social media
Rosyjski MSZ: amerykańskie służby próbują wpływać na wybory w Rosji
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa podkreśliła, że przedstawione przez dziennik „Kommiersant” informacje na temat wpływu amerykańskich służb i firm z sektora IT na wybory w Rosji są prawdziwe. Dziennik, powołując się na źródła dyplomatyczne, pisał wcześniej o „kolosalnej ilości” danych mających udowadniać amerykańską ingerencję w rosyjskie wybory.
Zacharowa, cytowana przez agencję informacyjną TASS, powiedziała, że „informacje zaprezentowane w artykule >Kommiersanta< korespondują z rzeczywistością”.
Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w rozmowie z agencją zwróciła również uwagę, że organ odpowiedzialny za nadzór komunikacji elektronicznej w Rosji – Roskomnadzor – wskazał, iż adresy IP znalezione w logach aplikacji Smart Voting, którą do komunikacji wykorzystywali politycy opozycji, w tym – Aleksiej Nawalny, powiązane były z Pentagonem oraz firmami IT współpracującymi z amerykańskim rządem.
Czy aplikacja Smart Voting to narzędzie amerykańskich operacji wpływu?
Roskomnadzor zdecydował o blokadzie witryny internetowej opozycyjnej aplikacji 6 września, argumentując, że projekt Smart Voting to narzędzie zagranicznej ingerencji w procesy demokratyczne w Rosji.
Inicjatorem projektu jest wspomniany wyżej Aleksiej Nawalny. Smart Voting w wersji na telefony iPhone powstała dzięki pracy Romana Wiktorowicza Rubanowa, który był wcześniej dyrektorem FBK – założonej przez Nawalnego Fundacji na rzecz Walki z Korupcją (Фонд борьбы с коррупцией – Fond borby z korrputsiej). Organizacja została przez władze Putina uznana za ekstremistyczną, a udział w niej – oficjalnie zakazany.
Według „Kommiersanta”, rosyjskie władze posiadają duże ilości danych potwierdzających, że projekt stanowi narzędzie wpływu USA na politykę FR.
Dodatkowo - jak wskazała gazeta - Rubanow obecnie jest dyrektorem ds. projektów specjalnych w amerykańskiej firmie z sektora awiacji – Momentus Space Inc., do tego żyje w San Francisco.
Gazeta podkreśliła, że szefem Momentus Space jest były wysoko postawiony urzędnik z Pentagonu Fred Kennedy, a dyrektorem wykonawczym – były zastępca ministra obrony USA John Rood. Źródło „Kommiersanta” oceniło, że nazwiska te to „jedynie wierzchołek góry lodowej”.
Czy rosyjską opozycję finansuje zagranica?
Według administracji Putina wskazuje na to lista obywateli Federacji Rosyjskiej zaangażowanych we wsparcie dla projektów politycznych Nawalnego, która kilka dni temu pojawiła się w rosyjskim internecie. Osoby te mają sprawować funkcje w ambasadach obcych państw w Moskwie i aktywnie angażować się w politykę po stronie opozycji.
Zdaniem rosyjskiego MSZ nie można wykluczyć, że ich aktywność jest częścią wyreżyserowanej przez obce kraje operacji wsparcia (również finansowego) opozycji wobec Putina.
Amerykańska ambasada w Rosji odniosła się do tych twierdzeń przekazując „Kommiersantowi”, że są „kategorycznie nieprawdziwe”.
Rubanow, oskarżany przez źródła gazety o udział w operacji wpływu USA na rosyjską politykę, nie skomentował sprawy.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany