Kongres USA wzywa firmy technologiczne Apple i Alphabet (firma matka Google) do złożenia wyjaśnień w kwestii prywatności użytkowników ich usług. Chodzi m.in. o udostępnianie danych stronom trzecim, śledzenie i nagrywanie użytkowników - podał serwis Cnet.
Senacka komisja ds. energii i hadlu skierowała w poniedziałek listy do szefa Apple Tima Cooka i prezesa Alphabetu Larry'ego Page'a, w których zapytuje przede wszystkim o produkty mobilne tych firm. Chodzi o telefony iPhone od Apple i system operacyjny Android, który kontroluje należąca do Alphabetu firma Google.
W treści listów można przeczytać, że Kongres martwi się doniesieniami o śledzeniu użytkowników urządzeń mobilnych, które obejmuje zbieranie danych geolokalizacyjnych zarówno w trybie online, jak i offline - na przykład przez sieci komórkowe, punkty darmowego połączenia WiFi i łączność Bluetooth.
"Biorąc pod uwagę, że wielu użytkowników uważa, iż wyjęcie karty SIM z telefonu zabezpiecza ich przez śledzeniem podobnie, jak wyłączenie możliwości zbierania danych lokalizacyjnych przez aplikacje, jesteśmy zmartwieni doniesieniami o tym, że urządzenia mogą zachowywać się w inny sposób" - napisano w listach.
Listy poruszają również temat przekazywania danych użytkowników firmom trzecim, a także działania mikrofonów wbudowanych w smartfony. Opinia publiczna wielokrotnie wyrażała w ciągu ostatnich miesięcy zaniepokojenie podejrzeniami, że twórcy aplikacji mogą z wykorzystaniem mikrofonów zdobywać informacje np. o treściach rozmów użytkowników, po to, by lepiej dopasowywać reklamy kierunkowane - zauważa Cnet.
Alphabet i Apple mają udzielić Kongresowi odpowiedzi do 23 lipca.