Reklama

Armia i Służby

Administracja USA nie rozumie zagrożenia płynącego z działalności Chin

  • Lądownik Schiaparelli, fot. Airbus Defence and Space SAS 2014 A. Gilbert, ESA
    Lądownik Schiaparelli, fot. Airbus Defence and Space SAS 2014 A. Gilbert, ESA

Pentagon oraz Departament Stanu posiadają kompletnie różnie punkty widzenia wobec działań chińskich hakerów, wymierzonych w obywateli Stanów Zjednoczonych. Departament Stanu wydaje się nie zauważać niczego złego w wycieku danych obywateli USA i nadal chce prowadzić dialog z Chinami – powiedział Michael Green z CSIS.

Michael Green, były pracownik Białego Domu, obecnie szef działu Azjatyckiego w think tanku Center for Strategic and International Studies (CSIS), pod koniec zeszłego miesiąca miał skomentować sytuacje jaka obecnie ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o postrzeganie działań Chin w cyberprzestrzeni. Według niego Pentagon obecnie postrzega Państwo Środka jako jednego z licznych wrogów w obecnie trwającej wojnie w globalnej sieci.

Z kolei Departament Stanu USA nadal widzi drogę w dialogu z Chinami i zamierza nadal trzymać się przy aktualnym stanowisku wobec krajów, które prowadzą aktywne działania w cyberprzestrzeni. Według Greena, tylko jedna administracja może mieć w tym miejscu racje i jego zdaniem, bardziej realny scenariusz obecnie realizuje Pentagon, który przygotowuję się na najgorsze, jeżeli chodzi o globalną sieć. Jednocześnie Michael Green wątpi w możliwość osiągnięcia odpowiedniego dialogu w Państwem Środka jeżeli chodzi o sprawę cyberbezpieczeństwa na poziomie krajowym. Do tego ma dojść także fakt braku zdecydowanej reakcji na włamania i kradzieży przez chińskich hakerów danych o obywatelach USA. Green wspomina tutaj o kradzieży 22 mln rekordów pracowników federalnych z systemu Office of Personnel Management oraz 80 mln z bazy medycznej zarządzanej przez Anthem.

Jednocześnie Green krytykuje obecne władze, które nie zrobiły nic w kwestii ataków i za brak ataków obecnie odpowiada zapewnienie Chin, że nie będą dokonywały nowych ataków na Stany Zjednoczone, co jego zdaniem jest kompletnie niewystarczające.

Czytaj też: Raport: Mimo postępów, powracają stare problemy

Reklama

Komentarze

    Reklama