Reklama

Polityka i prawo

Fot. marciecasas / Flickr

Wywiad USA wskazuję największych graczy w cyberprzestrzeni

Agencja Wywiadowcza Departamentu Obrony USA (DIA) określiła dokładnie największych i najniebezpieczniejszych graczy w obszarze cyberprzestrzenii. Gracze zostali podzielenie na tych związanych z agencjami wywiadowczymi państw oraz działających bez wsparcia rządów. Wśród wymienionych krajów pojawią się Chiny, Rosja, Iran oraz Korea Północna. Wśród organizacji wymienione zostało Daesh, ale według Ronalda Carbacka z DIA najgroźniejsi mają być hakerzy na wynajęcie, tzw. samotne wilki.

Ronald Carback podczas wystąpienia na konferencji DoD Intelligence Information Systems (DoDIIS) zorganizowanej w Atlancie przedstawił największe źródła zagrożenia cyberbezpieczeństwa dla Stanów Zjednoczonych.

– Wraz ze wzrostem ilości hakerów oraz grup hakerskich powiązanych z rządami narodowymi oraz takich, którzy dokonują ataków za pieniądze organizacji np. terrorystycznych wzrasta także zagrożenie dla bezpieczeństwa – narodowego, ekonomicznego oraz obrony infrastruktury krytycznej. To pokazuję, że musimy zrozumieć jak działają i kim są nasi przeciwnicy. Musimy także znać ich motywy ich działania, poziom technologii z których korzystają oraz taktyczne możliwości działania w środowisku sieciowym – jak podkreśla Ronald Carback.

Chiny według Carback są największym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych, jeżeli chodzi o kradzież tajemnic handlowych oraz patentów firmy amerykańskich. Oprócz tego Państwo Środka jest zainteresowane kradzieżą rozwiązań wykorzystywanych przez armie  - dodał.  Podczas wystąpienia przypomniał o sytuacji, która miała miejsce w 2014 roku, kiedy to odkryto, że w systemach firm związanych bezpośrednio z Departamentem Obrony przetargami na dostawy wyposażenia wojskowego odkryto hakerów zbierających tajne informacje o charakterze technologicznym.

Rosja według własnego mniemania, jak to określił Carback uważa się za poważnego gracza o poważnym potencjale militarnym jeżeli chodzi o cyberprzestrzeń, ma także rozwijać własną cyberarmie tak mają przynajmniej twierdzić wysocy wojskowi przedstawiciele armii rosyjskiej. Rosja wydaję się być poważniejszym i bardziej rozwiniętym graczem w cyberprzestrzeni niż Chiny, ponieważ nie boją się także atakować infrastruktury krytycznej, nawet mimo wykrycia i ostracyzmowi na arenie międzynarodowej. Poza tym większość zadań realizowanych przez Rosję, wydaję się mieć podobne podłoże co w Chinach, gospodarcze oraz czysto wywiadowcze, tak aby później na podstawie zdobytych informacji podjąć odpowiednie decyzje geopolityczne – mówił Carback.

Iran wydaję się być graczem innej kategorii jeżeli chodzi poziom zaawansowania technologicznego oraz celów jakie chce osiągnąć atakując np. Stany Zjednoczone. Jak czytamy na portalu c4isrnet.com Iran częściej wykorzystuję ataki hakerskie do siania dezinformacji, propagandy czy nawet do działań cyberszpiegostwa w celu wspierania własnych wpływów na ternach zachodnich. Jednak nie ograniczają się tylko do takich działań, na początku tego roku było głośno o cyberatakach Irańczyków, którzy są poszukiwani listem gończym przez FBI.

Ostatnim krajem który wymienia Carbank podczas swojej prezentacji jest Korea Północna , która miała wedrzeć się na globalną scenę hakerską przebojem z powodu ataku na Sony Pictures Entertainment w 2014 roku. Według Carbacka celem hakerów i agencji rządowych, które finansują ich operacje mają być cele polityczne. Jednak jak samo oceniał, w przyszłości możemy spodziewać się większej ilości ataków, które będą mogły zakłócić lub nawet spowodować zniszczenia w infrastrukturze wrogiej wobec Korei Północnej  – jak podsumował Ronald Carback

Czytaj też: Kolejny atak rosyjskich hakerów na Partię Demokratyczną

Reklama

Komentarze

    Reklama