Deklaracja o współpracy została podpisana we wtorek na Uniwersytecie w Tel Avivie. Ze strony Izraela sygnował ją Eviatar Matania, szef narodowej cyber- dyrekcji (Israel National Cyber Directorate, NCD) oraz Buky Carmeli pełniący funkcję dyrektora Narodowego biura Cyberbezpieczeństwa (National Cyber Security Authority). Amerykanów reprezentował zastępca sekretarza departamentu obrony narodowej Alejandro Mayorkas, (US Department for Homeland Security, DHS) oraz podsekretarz departamentu Suzanne Spaulding.
Jak czytamy w oświadczeniu władz Izraela „deklaracja podkreśla ogromne znaczenie związane z połączeniem wysiłków obu krajów w celu efektywnej walki ze wspólnymi zagrożeniami w cyberprzestrzeni. Zapewnia też szerszą i pogłębioną bilateralną współpracę na polu cyberobrony.”
Izrael jest jednym z pierwszych krajów na świecie, który dołączy do amerykańskiego programu automatycznej wymiany informacji (Automated Indicator Sharing program). Pozwoli on na szybką wymianę informacji i porad ekspertów od spraw cyberprzestrzeni. Specjaliści z obu krajów będą wymieniać się sugestiami w czasie rzeczywistym, koordynując wspólne operacje w sieci – zarówno o charakterze defensywnym, jak i ofensywnym.
Izraelskie narodowe biuro ds. cyber - bezpieczeństwa zaczęło działać w kwietniu tego roku. Władze Izraela mają wobec niego ambitne plany. Do września chcą uruchomić nowy CERT w mieście Beer Szewa, które – jak skomentował Eviator Matania – ma stać się światowym hubem cyber-innowacji. Narodowy CERT zaprezentuje dotąd niespotykany sposób działania dla instytucji tego typu. Głównym wykonawcą zadań narodowego CERT-u Izraela jest rządowa firma Rafael LTD, znana z licznych wojskowych kontraktów – także w Polsce.
Yuval Galili z Rafaela w rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że nowe centrum to narodowy projekt, który zmieni oblicze izraelskich zdolności do obrony w cyberprzestrzeni – nie tylko w rządowym, ale także prywatnym sektorze.
Czytaj też: Cyberarmia USA walczy z Daesh