Reklama

- To zagadnienie przyznane w 2012 roku ówczesnemu Ministerstwu Administracji i Cyfryzacji, od tamtego czasu w żaden sposób nie zostało rozwinięte – stwierdziła minister Streżyńska. - Dokument, który powstał nie jest jeszcze dokumentem strategicznym, ostatecznym, bo chcemy go dopracować wraz z innymi resortami. Pokazujemy w nim strukturę organów, które będą się zajmować tym zagadnieniem. Proszę jednak pamiętać, że Ministerstwo Cyfryzacji, choć koordynuje cały obszar cyberbezpieczeństwa, to nie znaczy, że wykonuje to zadanie we wszystkich obszarach z tym samym nasileniem i tymi samymi kompetencjami – wyjaśniała Anna Streżyńska.

- Wyspecjalizowane organy dbają o swoje odcinki, natomiast my koncentrujemy się na cyberbezpieczeństwie w sektorze cywilnym, czyli finansach, giełdzie, bankowości, sieciach elektroenergetycznych – całym obszarze życia cywilnego kraju. Pokazujemy, w jaki sposób chcemy zbudować struktury, które będą o to cyberbezpieczeństwo dbały i współpracowały z analogicznymi organami poza granicami kraju - podkreśla Anna Streżyńska.

Zdaniem minister cyfryzacji, której wypowiedzi cytuje PAP, do tej pory kwestia cyberbezpieczeństwa była całkowicie zaniedbywana przez rządzących. Jak mówiła Anna Streżyńska, choć to zadanie zostało przyznane jeszcze w 2012 r. Ministerstwu Administracji i Cyfryzacji, to nie zostało ono przez jej poprzedników podjęte; w rządzie nie toczyła się żadna dyskusja na temat najważniejszych wyzwań w tej dziedzinie, nie powstał nawet zespół reagowania na incydenty sieciowo-komputerowe.

"Cała dziedzina cyberbezpieczeństwa jest w kompletnych powijakach i nie ma podstawowych dokumentów strategicznych ani ministerstwa, ani państwa" - oceniła minister.

W ocenie Streżyńskiej w tej chwili "cyberbezpieczeństwo jest opanowane dla sieci będących w posiadaniu MON i nadzorowanych przez służby specjalne", a sieci administracji państwowej nie są zabezpieczone ani jeśli chodzi o nie same, ani sprzęt teleinformatyczny

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze