Reklama

Dokumenty przechowywane elektronicznie w siedzibie Bundestagu znalazły się tam z powodu śledztwa prowadzonego wspólnie przez niemieckie i amerykańskie agencje bezpieczeństwa. Dotyczyło ono udostępnienia przez Edwarda Snowdena tajemnicy państwowej oraz przedstawienia przez niego dokładnych mechanizmów działania służb wywiadowczych wobec obywateli w różnych krajach. 

Dokumenty wykradzione przez hakerów w 2015 roku, jak wskazują wysocy przedstawiciele niemieckich służb bezpieczeństwa, zostały na początku grudnia 2016 roku udostępnione na portalu Wikileaks. Strona należąca do Juliana Assange'a posegregowała dokumenty według kryterium służb, jakich one dotyczyły. Wszystkie informacje są napisane w języku niemieckim i posiadają daty pochodzące maksymalnie z roku 2014. Z kolei dokumenty dotyczące opisów czy współpracy w języku angielskim posiadają bardzo różne daty, od roku 2004 i wcześniej do roku 2014.

Informacje zebrane przez Wikileaks dotyczą nie tylko agencji wywiadu elektronicznego czy tradycyjnego, ale także wszelkiego rodzaju aktywności rządu niemieckiego, nawet w kwestii uchodźców czy działań ministerstw odpowiedzialnych za ekonomię Niemiec. Wśród udostępnionych danych pojawiają się także kolejne edycje dziennika dla szpiegów – „SIGToday” oraz innych dokumentów NSA.

W dziale nazwanym SEK, co wydaje się wskazywać na ogólną tematykę bezpieczeństwa (ang. security), można znaleźć opis działań NSA. W dokumencie oznaczonym jako (U//FOUO) CLASSIFICATION GUIDE FOR CRYPTANALYSIS opisane są działania agencji na rzecz zostawiania tylnych furtek w popularnych metodach szyfrowania.

NSA przed udostępnieniem tego dokumentu, czyli przed 13 września 2005 roku, działała na rzecz osłabiania oraz pozostawiania tylnych furtek w komercyjnych oraz krajowych (najprawdopodobniej rządowych) systemach szyfrowania. Oprócz takich przykładów w archiwum Wikileaks można znaleźć informacje na temat działań agencji z grupy Pięciorga Oczu (ang. Five Eyes) czy dokładnych zaleceń przygotowanych przez NSA i GCHQ w sprawie współpracy szpiegowskiej w ramach SIGINT.

Czytaj też: Rosjanie będą wysyłać hakerów do kolonii karnych

Oprócz wspomnianego dziennika pojawia się także jedna z edycji „The Edge” przygotowana przez National Information Assurance Research Laboratory (NIARL). Z kolei pochodzący z 2011 roku dokument opisuje potencjalne śledzenie ruchu w sieci The Onion Router (TOR). Jest to możliwe dzięki umieszczaniu węzłów (ang. nodes) w odpowiednich miejscach infrastruktury.

Dokumenty dotyczą wielu zagadnień związanych m.in. z działalnością niemieckich agencji i wymianą informacji pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Niemcami. Sam atak, o ile został przeprowadzony przez rosyjskich hakerów, pokazuje, że Kreml chce wpływać na wszystkie ważne procesy wyborcze w świecie demokratycznym.

Reklama
Reklama

Komentarze