Sztuczna inteligencja potrafi identyfikować instagramerów na podstawie porównania ich wizerunku uchwyconego przez kamery monitoringu miejsc publicznych i zdjęć zamieszczanych w popularnym serwisie zdjęciowym Mety. Brzmi przerażająco? Taka była intencja autora projektu „The Follower”.
„The Follower" (Obserwator) to eksperyment, którego celem jest pokazanie odbiorcom, jak inwazyjny może być wideomonitoring znajdujący się w przestrzeniach publicznych, w szczególności, jeśli towarzyszą mu algorytmy rozpoznawania twarzy, coraz częściej stanowiące integralną część systemów kamer np. w miastach.
Czujne oko kamer
Eksperyment to dzieło belgijskiego artysty Driesa Depoortera , który w przeszłości już – jak pisze serwis The Next Web – zrobił podobny happening (The Flemish Scrollers – Flamandzcy Skrollerzy), którego celem było monitorowanie polityków podczas pracy i sprawdzenie, jak często w swoich godzinach służbowych – np. podczas obrad - spędzają oni czas na korzystaniu z telefonu komórkowego.
Depoorter w ramach swojego ostatniego eksperymentu postanowił przeanalizować obraz rejestrowany przez publiczne kamery monitoringu wizyjnego, które pozwalają na łatwy dostęp do nagrań tego, co dzieje się w miejscach publicznych.
Czytaj też
Artysta zarejestrował obraz przez kilka tygodni w popularnych na Instagramie lokalizacjach, a następnie zajrzał na platformę fotograficzną Mety, aby zebrać zdjęcia otagowane właśnie tymi danymi geolokalizacyjnymi, pochodzące z kont mających ponad 100 tys. obserwujących.
Oprogramowanie perfomera pozwoliło w krótkim czasie na porównanie twarzy osób ze zdjęć z Instagrama z tymi, które „zobaczył" publiczny monitoring.
Uchwyć chwilę
W wielu przypadkach eksperyment pozwolił na uchwycenie momentu, w którym robione było dane zdjęcie.
Aktywiści działający na rzecz prywatności szybko podchwycili projekt Depoortera, wskazując, że happening pokazuje, jak inwazyjne mogą być systemy rozpoznawania twarzy stosowane w narzędziach do monitoringu i jak dużym problemem jednocześnie są dane, które firmy internetowe sprzedają rządom.
Problem nadzoru elektronicznego, w tym – prywatności naszego wizerunku jest powszechny i dotyczy każdego. Profilowanie, rozpoznawanie twarzy i analiza algorytmiczna to dziś zjawiska, które dotykają nie tylko np. osób osadzonych w zakładach karnych, ale wszystkich obywateli – nawet, jeśli myślą, że idą samotnie po ulicy i nikt ich nie widzi.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].