Polityka i prawo
Walczący z epidemią resort zdrowia USA zaatakowany przez hakerów
Walczący z epidemią koronawirusa departament zdrowia i opieki społecznej USA został zaatakowany przez hakerów - podała w poniedziałek agencja Bloomberga. Według jej źródeł atak miał na celu spowolnienie działania systemów teleinformatycznych resortu.
Rozmówcy Bloomberga oceniają, że ostrzeżenia rady bezpieczeństwa narodowego na Twitterze dotyczące fałszywych SMS-ów rozsiewających dezinformacje na temat rzekomo planowanej narodowej kwarantanny miały związek z cyberatakiem, o którym rząd USA dowiedział się w niedzielę.
Na razie nie stwierdzono jednoznacznie, kto był sprawcą rozległego incydentu, który dotknął wiele obszarów funkcjonowania amerykańskiej administracji zdrowia. Jednym z działań hakerów było zablokowanie serwerów ministerstwa zdrowia zmasowanym, sztucznie generowanym ruchem internetowym. Bloomberg donosi, iż w ciągu zaledwie kilku godzin infrastruktura teleinformatyczna resortu musiała poradzić sobie z milionami fałszywych żądań dostępu.
W dochodzeniu mającym wyjaśnić incydent uczestniczy szef Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) i amerykańskiego cyberkomanda Paul Nakasone.
Samo ministerstwo zdrowia USA nie udzieliło Bloombergowi komentarza w związku ze sprawą, podobnie jak Biały Dom i rada bezpieczeństwa narodowego.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany