Stany Zjednoczone ostrzegają Niemcy przed uwzględnieniem oferty Huawei w przetargu na budowę technologii 5G. Waszyngton zagroził znacznym ograniczeniem dostępu do informacji i danych o charakterze wywiadowczym. Według The Wall Street Journal jest to pierwsze tak zdecydowane ostrzeżenie USA skierowane wobec innego państwa.
Dziennik powołuje się na list ambasadora USA w Niemczech Richarda A. Grenella do ministra gospodarki RFN, datowany na ubiegły piątek. Ambasador stwierdza w nim, że USA nie będą mogły utrzymywać z Niemcami współpracy wywiadowczej na obecnym poziomie, o ile kraj ten dopuści firmę Huawei bądź inne chińskie koncerny do budowy sieci łączności 5G.
Grenell w swoim liście stwierdził, że bezpieczne systemy komunikacyjne są niezbędnym warunkiem współpracy w zakresie wywiadowczym i obronnościowym, m.in. w ramach NATO. Jego zdaniem firmy takie jak Huawei i kontrolowana przez Pekin firma ZTE mogą naruszać poufność wymienianych pomiędzy sojusznikami informacji.
Gazeta przypomina, że europejskie agencje wywiadowcze w znacznym zakresie polegają na współpracy z Waszyngtonem, m.in. w dziedzinie walki z terroryzmem. USA od wielu miesięcy przekonują swoich sojuszników, by wykluczyli chińskie firmy z możliwości startu w przetargach na infrastrukturę niezbędną w sieci łączności nowej generacji 5G. Głównym powodem są obawy o możliwe wykorzystanie przez Pekin chińskiego sprzętu telekomunikacyjnego w celach szpiegowskich.
Według niemieckiego rządu tej pory nie znaleziono dowodów na zagrożenie tego rodzaju ze strony Huawei, wobec czego firma powinna móc startować w przetargach na budowę nowej sieci łączności, o ile spełni stawiane uczestnikom wymogi bezpieczeństwa.
Krajowy regulator telekomunikacji Bundesnetzagentur (BNetzA) w ubiegły czwartek opublikował zestaw nowych zasad, zaostrzających kryteria bezpieczeństwa dla wszystkich producentów sprzętu chcących startować w przetargach na budowę 5G. Rząd RFN odniósł się do nich pozytywnie. W myśl nowych reguł cały sprzęt telekomunikacyjny, który ma działać w niemieckich sieciach łączności mobilnej, przed dopuszczeniem do użytku będzie musiał zostać sprawdzony podczas audytów federalnej agencji cyberbezpieczeństwa (BSI). Operatorzy telekomunikacyjni natomiast będą musieli prowadzić monitoring swojej infrastruktury pod kątem wykrywania wszelkich anomaliów.
BNetzA zaznaczyła także, że oczekuje od operatorów dywersyfikowania dostawców sprzętu telekomunikacyjnego, z którego korzystają, celem unikania "monokultur". Ma to podnieść standardy bezpieczeństwa. Wymogi mają być stosowane wobec wszystkich operatorów sieci i usług, niezależnie od technologii, z jakiej korzystają. Mają także dotyczyć wszystkich standardów lączności sieciowej, nie zaś wyłącznie nowej technologii 5G.
SZP/PAP