Reklama

Polityka i prawo

Telegram pomoże w walce z terroryzmem

Fot. MICROSIERVOS/FLICKR/CC 2.0
Fot. MICROSIERVOS/FLICKR/CC 2.0

Firma „Telegram” będzie współpracowała ze służbami prowadzącymi śledztwo w sprawach terroryzmu, jeżeli tak postanowi sąd. Wyjątkiem jest tutaj Rosja, gdzie producent rosyjskiego komunikatora zaangażowany jest w batalię prawną z władzami tego kraju.

Firma „Telegram” założona przez Pawła Durowa odmówiła rosyjskim władzom zgody na ingerencje w połączenia użytkowników tego komunikatora. W kwietniu br. rosyjski sąd zakazał działalności firmy w jej macierzystym kraju.

Niedawno jednak osoby odpowiedzialne za komunikator dokonały zmiany w polityce prywatności. „Telegram” może ujawnić dane użytkowników, ale tylko na polecenie sądu w każdy kraju poza Rosją. W uaktualnionej polityce prywatności możemy znaleźć informacje, że jeżeli sąd zdecyduje, że dany użytkownik jest podejrzany o działalność terrorystyczną to „Telegram” rezerwuje sobie prawo ujawnienia jego adresu ip i numeru telefonu odpowiednim władzom. Ponadto władze firmy „Telegram” zobowiązały się do umieszczenia informacji publicznie, jeżeli taka sytuacja będzie miała miejsce.

Paweł Durow powiedział, że zmiany zostały wprowadzone ze względu na nowe przepisy UE dotyczące ochrony danych. Właściciel firmy „Telegram” dodał, że wnioski rosyjskich służb będą ignorowane i zmiana w polityce prywatności nie będzie obowiązywała na terenie Rosji. Durow od dawna sprzeciwia się instalacji „tylnych furtek” przez służby w swojej aplikacji i jego zdanie w tym temacie nie uległo zmianie.

„Telegram” pozwala na wymianę informacji, zdjęć i video w grupach do 5 tys. użytkowników. Aplikacja dostępna jest od 2013 roku, a liczba jej użytkowników oscyluje około 200 milionów osób.

Rosja próbuje ograniczyć dostęp do Internetu i mediów społecznościowych, uważając, że to główne narzędzia służące do organizowania protestów i demonstracji. Zaostrzenie cenzury w rosyjskim Internecie obserwowano jest od 2012 roku, czyli od czasu rozpoczęcia przez Władimira Putina czwartej kadencji. Oficjalnym powodem zmiany polityki jest walka z terroryzmem, ale prawdziwym powodem wydaje się zwalczanie opozycji. W 2017 roku, 43 osoby zostały uwięzione za publikowanie treści w Internecie.

Sprawa ta ma również bardzo ciekawy wątek dezinformujący. Wszystkie media, poza rosyjskim Sputnikiem podały, że „Telegram” nie będzie współpracował w zwalczaniu terroryzmu z rosyjskim władzami. Rosyjski  serwis celowo nie poinformował o tym swoich czytelników. Sputnik manipuluje również, tłumacząc decyzję rosyjskiej firmy sporem z FSB, gdzie prawdziwym powodem było dostosowanie do nowych przepisów unijnych.

Reklama
Reklama

Komentarze