W Szwecji rozstrzygnięto aukcję na budowę sieci 5G i w ten sposób przyznano częstotliwości czterem podmiotom. Zwycięzcy nie będą mogli jednak bazować na komponentach chińskich firm telekomunikacyjnych.
Aukcja pierwotnie miała odbyć się w listopadzie, ale jej rozpoczęcie zostało opóźnione z uwagi na decyzję Sądu Administracyjnego, który wstrzymał warunki aukcji, wykluczające z postępowania chińskie firmy. Ostatecznie sąd uchylił wcześniejszą decyzję i aukcja mogła dojść do skutku.
Trzech oferentów - Hi3G Access (Tre), Net4Mobility (Tele2, Telenor) oraz Telia Sverige - uzyskało licencje w paśmie 3,5 GHz, a jeden - przedsiębiorstwo Teracom - będzie mogło działać w paśmie 2,3 GHz.
Jak poinformował jeden z podmiotów, spółka Net4Mobilety, w budowie sieci 5G wykorzysta technologię skandynawskich firm Ericsson oraz Nokia.
W wyniku aukcji do budżetu państwa trafi 2,3 mld koron szwedzkich.
Pod koniec października ubiegłego roku na podstawie opinii szwedzkich służb specjalnych SAPO i wojska z powodów bezpieczeństwa szwedzki urząd ds. poczty telekomunikacji (PTS) podjął decyzję o zakazie wykorzystywania sprzętu chińskich koncernów przy budowie sieci 5G. Na mocy postanowienia PTS do 2025 roku ma zostać również wycofany w Szwecji ich sprzęt, który został już wykorzystany do budowy infrastruktury 5G.
Ambasador Chin w Sztokholmie Gui Congyou mówił jesienią w rozmowie z agencją TT, że wykluczenie chińskich koncernów będzie wiązało się z konsekwencjami wobec szwedzkiego koncernu telekomunikacyjnego Ericsson, który jest obecny w Chinach.
USA starają się przekonać swoich sojuszników do wykluczania chińskich firm z budowy infrastruktury telekomunikacyjnej, uzasadniając to obawami o bezpieczeństwo danych. Koncerny z Państwa Środka muszą zgodnie z tamtejszym prawem pomagać państwu w zbieraniu danych wywiadowczych. Na całkowitą rezygnację z używania produktów jednej z chińskich firm do 2027 roku zdecydowała się Wielka Brytania, kilka innych krajów europejskich podjęło lub zamierza podjąć podobne działania.