Polityka i prawo
Szwajcarskie laboratorium na celowniku rosyjskiego wywiadu
Szwajcarskie laboratorium Spiez specjalizujące się w badaniach nad bronią biologiczną i chemiczną zostało zaatakowane przez grupę hakerów. Eksperci podejrzewają, że atakujący są powiązani z rosyjskimi służbami specjalnymi. Szwajcarzy brali udział w badaniach nad Nowiczokiem, który został wykorzystany do otrucia Siergieja Skripala i jego córki w Wielkiej Brytanii.
Autorem ataku mają być rosyjscy hakerzy z grupy Sandworm, która jest powiązana z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU. Podszyli się oni pod dział organizacyjny laboratorium. Stworzyli oni fałszywy adres emailowy i wysłali zainfekowany dokument tekstowy z instrukcjami na zbliżającą się konferencję o broni chemicznej we wrześniu.
Kurt Münger z Federalnego Urzędu ds. Obrony Cywilnej powiedział, że ktoś podszył się pod Spiez Laboratory. Dodał, że osoby do których został wysłany email zostały o tym natychmiastowo poinformowane i ostrzeżone o zagrożeniu. Grupa hakerska nie dokonała jednak większych zniszczeń. Nie zanotowano żadnego transferu danych poza laboratorium.
W podobny sposób zostały ostatnio zaatakowane niemieckie media ZDF i WDR. Do ich pracowników wysłano fałszywy dokument zawierający informacje o środkach bezpieczeństwa, które powinno się stosować w Internecie. Spiegel, który napisał o tej sprawie również podejrzewa, że za atakami w Niemczech stała grupa Sandworm.
Były oficer GRU Siergiej Skripal i jego córka zostali otruci Nowiczokiem w brytyjskim mieście Salisbury 4 marca 2018 roku. Brytyjskie władze oskarżyły o przeprowadzanie tej operacji Rosję i w ramach odwetu wydaliły rosyjskich dyplomatów. Władze na Kremlu stanowczo zaprzeczają, że mają coś wspólnego z tym incydentem.
W laboratorium Spiez pracuje prawie 100 osób, które doradzają rządom i organizacjom międzynarodowym we wcielaniu i rozwijaniu zasad nieproliferacji broni masowego rażenia oraz usprawnianiu reżimu kontroli zbrojeń. Laboratorium jest również zaangażowanie w misje na całym świecie, których celem jest ochrona środowiska naturalnego oraz kontrola zbrojeń.
Minister Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oskarżył szwajcarskie laboratorium o przygotowanie toksycznej substancji, którą potraktowano Skripalów. Szwajcarzy odpowiedzieli jednak, że nie mają z tym nic wspólnego i są przekonani, że substancją którą użyto był Nowiczok.
To nie pierwszy raz, kiedy jedna z instytucji zlokalizowanych w Szwajcarii staje się celem ataku hakerskiego. Międzynarodowy Komitet Olimpijski został zaatakowany w 2018 roku, podobnie jak szwajcarskie firmy IT. Szwajcarskie służby wskazały na rosyjskich hakerów jako sprawców ataku.
Z tego kolejnego ataku na instytucje zlokalizowane w Szwajcarii warto wyciągnąć wniosek, że nie ma państw neutralnych w cyberprzestrzeni. Szwajcaria jest krajem neutralnym i nie angażuje się w konflikty międzynarodowe, często będąc miejscem spotkań skonfliktowanych stron. Lokalizacja dużej liczby, ważnych instytucji międzynarodowych oraz przede wszystkim licznych banków powoduje, że w środowisku wirtualnym państwo to będzie celem stałych, nasilających się cyberataków.
Ponadto wszystkie instytucje badawcze i naukowe, w szczególności zajmujące się kontrowersyjnymi tematami z politycznego punktu widzenia mogą być celem ataku. Ich personel powinien zostać odpowiednio przeszkolony w obszarze cyberbezpieczeństwa. Trudno też wykluczyć udział rosyjskich hakerów w tym ataku. Tylko oni mieli motyw w zaatakowaniu tej placówki. Pokazuje to, że żaden kraj na świecie nie jest wolny do agresywnych działań Rosji w cyberprzestrzeni.