Polityka i prawo
Sprzeciw w USA przeciwko eliminacji Huawei
Prezydent Trump rozważa wydanie dekretu prezydenckiego, który nakazywałby wyłączenie chińskiego sprzętu telekomunikacyjnego z amerykańskich sieci, jednak plan ten napotyka na opór ze strony operatorów na amerykańskich obszarach wiejskich, których sieci działają na sprzęcie Huawei Technologies Co.
Chociaż w dekrecie prezydenckim nie zostały wymienione konkretne nazwy firm, Huawei powszechnie uważany jest za główny cel. Przedstawiciele rządu USA twierdzą, że chińskie przedsiębiorstwo ma bliskie powiązania z rządem i może wykorzystywać swoje systemy do monitorowania i zakłócania telekomunikacji w Stanach Zjednoczonych.
Operatorzy telefonii komórkowej na obszarach wiejskich, z których wielu zbudowało swoje sieci na tanim sprzęcie chińskim, cicho lobbują przeciwko takiemu zakazowi. Rząd federalny i analitycy szacują, że chiński sprzęt stanowi mniej niż 1% sieci telekomunikacyjnych w Stanach Zjednoczonych, po tym, jak Kongres w 2012 roku skutecznie zakazał użycia go przez krajowych dostawców usług telefonicznych i internetowych.
"Porozumieliśmy się z administracją, aby upewnić się, że rozumieją, że dekret będzie wiązał się z uderzeniem w obszary wiejskie Ameryki", powiedziała Carrie Bennet, główna doradczyni Rural Wireless Association, grupy zrzeszającej mniejszych operatorów. "Wygląda na to, że nikt w administracji, w rządzie czy Kongresie nie bierzę pod uwagę tego, jak wszechobecny jest ten sprzęt w naszych sieciach.”
Członkowie RWA szacują, że jest to wydatek rzędu od 800 milionów do 1 miliarda dolarów, aby zastąpić wszystkie potencjalnie uszkodzone urządzenia w ich sieciach bezprzewodowych - koszty, które według nich, zgodnie z prawem, rząd jest zobowiązany zwrócić.
James Groft, prezes James Valley Telecommunications, powiedział, że wymiana sprzętu Huawei w jego małej sieci w Dakocie Południowej będzie kosztować około 10 milionów dolarów i ograniczy czasowo wielu z jego 50 pracowników. "Przez okres jednego roku lub dwóch lat będziemy musieli skupić się na zastąpieniu Huawei i nie robić nic innego”, powiedział.
Dodał, że operator nie może planować długoterminowo, ze względu na konieczność uwzględnienia ewentualnego zakazu Federalnej Komisji Łączności, zabraniający przyznawania federalnych dotacji dla operatorów wykorzystujących chiński sprzęt i usługi.
„Nigdy nie widziałem publicznych dowodów na to, że Huawei wyrządził szkodę." - powiedział Groft. "Czułbym się lepiej, gdyby rząd federalny miał na to jakieś dowody, zamiast tylko siać obawy”
Rzecznik Huawei powiedział, że firma odmówiła komentarza w sprawie niezapowiedzianych działań. Gigant telekomunikacyjny z siedzibą w Shenzhen wielokrotnie zaprzeczał współpracy z rządem chińskim. Ostatnio, prezes Huawei wprost zaapelował do Stanów Zjednoczonych, aby przedstawiły jakiekolwiek dowody na szpiegostwo.
Mówiąc z grubsza, niektórzy w branży obawiają się chińskich represji w odpowiedzi na dekret USA, takich jak zakaz używania sprzętu amerykańskiego w Chinach. Europejscy producenci, tacy jak Ericsson i Nokia, również z obawą obserwują dyskusję w Stanach Zjednoczonych, ponieważ obie firmy prowadzą duże przedsięwzięcia w Państwie Środka.
Zarówno Ericsson, jak i Nokia stwierdziły, że mają ściśle określone procedury w celu zabezpieczenia swoich łańcuchów dostaw na całym świecie. Niemniej jednak, amerykańscy i brytyjscy urzędnicy obawiają się, że Pekin może użyć chińskich fabryk lub pracowników tych firm, aby wprowadzić luki w sprzęcie, umożliwiając rządowi chińskiemu lub hakerom szpiegowanie, wyłączanie komunikacji lub modyfikowanie danych.
Ostatnie informacje sugerują, że ponawia się naciski na urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo narodowe, by wydali dekret przed wielkim światowym kongresem telekomunikacyjnym, który odbędzie się jeszcze w tym miesiącu w Hiszpanii. Kongres, MWC Barcelona, był wcześniej znany jako Mobile World Congress.
Dokładne zarysy działań wykonawczych administracji pozostają niejasne nawet dla osób z branży. Niektórzy uważają, że zalecenie określi ogólnokrajową sytuację awaryjną związaną z bezpieczeństwem łańcucha dostaw telekomunikacyjnych i da Departamentowi Handlu szerokie uprawnienia do określania zasad w celu rozwiązania problemu. Ostatecznie mogłyby rozciągnąć się też na inne kraje, w tym na Rosję.
Amerykańscy oraz brytyjscy urzędnicy mogą wymagać od wszystkich producentów sprzętu telekomunikacyjnego spełnienia wspólnych kryteriów bezpieczeństwa, takich jak udostępnianie urzędnikom rządowym używanego kodu oprogramowania, w celu przetestowania luk w zabezpieczeniach.
Brytyjscy urzędnicy już wymagają od Huawei przedstawienia kodów do testów w laboratorium w Wielkiej Brytanii finansowanym przez firmę chińską i nadzorowanemu zarówno przez pracowników Huawei, jak i przez rząd Wielkiej Brytanii.
Jak mówią przedstawiciele administracji, ze względu na ryzyko prawne, wydaje się mało prawdopodobne, aby zalecenie wykonawcze kierowane było w celu podjęcia natychmiastowych działań przeciwko poszczególnym firmom. Zamiast tego zalecenie prawdopodobnie pozostawiłoby agencji rządowej przeprowadzenie oceny faktów. Może również być ograniczone, aby zniknąć sprzeciwu branży.
Bez względu na formę dekretu, administracja jest pod dużą presją, aby szybko podjąć dalsze działania w celu ograniczania Huawei, szczególnie w sieci 5G. Decyzja ta może pomóc administracji przekonać sojuszników w Europie i innych krajach, że poważnie podchodzi do eliminowania ryzyka z własnych sieci.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany