Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu: doszło do ataku hakerskiego

Wczoraj (tj. 30 grudnia 2020r.) informowaliśmy o cyberataku na Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu. Incydent miał miejsce 12 grudnia, jednak władze placówki nie przekazały wówczas żadnych konkretnych informacji na temat incydentu ze względów bezpieczeństwa postępowania.

Waldemar Serafin, Inspektor Danych Osobowych wrocławskiego pogotowia, potwierdził dla naszego portalu, że cyberatak rzeczywiście miał miejsce a medialne doniesienia są prawdziwe. Jak wskazał, infrastruktura placówki została zainfekowana złośliwym oprogramowaniem. 

Przedstawiciel pogotowia podkreślił również, że incydentem zajmuje się obecnie miejscowa Prokuratura Wrocław Krzyki-Zachód. Konkretne informacje na temat cyberataku na tym etapie dochodzenia nie mogą zostać udostępnione ze względów bezpieczeństwa. 

Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu potwierdza informację, że doszło do infekcji złośliwym oprogramowaniem. Pogotowie złożyło w tej sprawie zawiadomienie do właściwej miejscowo Prokuratury Wrocław Krzyki-Zachód.

Przypomnijmy, że podczas cyberataku miało dojść do zakłócenia funkcjonowania systemu odpowiedzialnego za wsparcie pracy dyspozytorów pogotowia. Podczas operacji hakerzy mogli wykorzystać słabość zabezpieczeń przeciwko tego typu wrogim działaniom. Szczególnie istotny w tym aspekcie był termin ważności specjalistycznego oprogramowania – licencja się skończyła, a nowej nie zdążono kupić.

Personel Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu został powiadomiony o zdarzeniu po upływie 10 dni. Według informacji Gazety Wrocławskiej Inspektor Ochrony Danych Osobowych placówki zapewnił pracowników, że ich dane osobowe nie wyciekły, a dyrekcja gwarantuje, iż są one w pełni bezpieczne. Jednak „na wszelki wypadek” powinni oni kontrolować swoją historię kredytową. W związku z incydentem personel pogotowia został poproszony o utworzenie rachunków w Biurze Informacji Kredytowej, aby w ten sposób zminimalizować ryzyko wykorzystania danych pracowników do zaciągnięcia kredytów w przyszłości.