Polityka i prawo
Ogromny wyciek danych w Izraelu. Ponad 6 milionów wyborców poszkodowanych
Dane ponad 6 mln Izraelczyków wyciekły przez błąd partii politycznej Likud - podały w poniedziałek izraelskie media. Wyciek nastąpił wskutek wgrania całego rejestru izraelskich wyborców do aplikacji Elector, która według specjalistów zawierała lukę bezpieczeństwa.
Według dziennika "Haaretz" dostęp do danych w aplikacji Elector mógł uzyskać każdy, bez użycia skomplikowanych narzędzi. Gazeta opublikowała szczegółową instrukcję, jak tego dokonać, a także przekazała informacje o incydencie do izraelskich organów zajmujących się ochroną cyberprzestrzeni.
Dziennik "Jerusalem Post" przypomniał natomiast, że wcześniej aktywiści działający na rzecz prywatności i ochrony danych osobowych ostrzegali izraelskie partie polityczne przed użyciem aplikacji Elector.
W ubiegłym tygodniu do zwolenników Likudu zaapelował premier Izraela Benjamin Netanjahu, prosząc ich, aby pobierali na swoje telefony aplikację Elector i pomogli z jej użyciem zachęcać innych do głosowania i poparcia.
Elector pozwala partiom politycznym na tworzenie baz danych z ominięciem reguł dyktowanych przez obowiązujące w kraju prawo ochrony danych osobowych i prywatności - odnotowuje "Jerusalem Post". Dzieje się tak dlatego, że przy rejestracji użytkowników aplikacja prosi ich o podanie danych osobowych, których nie ma w państwowych rejestrach wyborczych. Dziennik podkreśla, że obecnie nie wiadomo, jak wiele informacji i jakie konkretnie dane wyciekły z baz danych Likudu.
Firma, która stworzyła Electora w rozmowie z izraelskimi mediami stwierdziła, że incydent został natychmiast wykryty i podjęto kroki, by przeciwdziałać jego skutkom, a także wzmocniono mechanizmy ochrony bezpieczeństwa w programie.
Starszy programista w firmie Verizon Ron Bar Zik w rozmowie z gazetą biznesową "Calcalist" ocenił, że "każda organizacja wywiadowcza, obce państwo, a nawet firma może w ten sposób uzyskać dane na temat każdego mieszkańca Izraela".
"Widziałem w życiu wiele wycieków danych, ale nigdy nie spotkałem się z tak absurdalnym incydentem, który jednocześnie wywołałby tak wiele szkód" - dodał Bar Zik.