Polityka i prawo
Nowości w aplikacji STOP COVID

W sklepach Google Play (dla telefonów z systemem Android) i AppStore (dla telefonów z systemem iOS) pojawiła się kolejna aktualizacja aplikacji STOP COVID.
Aplikacja to obok noszenia maseczki, zachowywania dystansu i dbania o higienę, kolejny element ochrony przed koronawirusem. Nie zastępuje maseczki, ani podstawowych środków ostrożności. Uzupełnia je poprzez wysyłanie powiadomień o kontakcie z koronawirusem.
Aktualizacja aplikacji STOP COVID przynosi zmiany w wyglądzie ekranu głównego, który jest dużo bardziej czytelny. Dostarcza również wiele nowych przydatnych informacji, w tym m.in. dzienne statystyki zachorowań na COVID-19 w Polsce. W odświeżonej wersji znaleźć można historię aktywności aplikacji, np. kiedy monitorowano ryzyko zachorowania i ile kluczy przeanalizowano (klucze to generowane losowo, okresowe i alfanumeryczne ciągi znaków zawierające anonimowe informacje inicjujące proces analizy narażenia na zakażenie koronawirusem).
STOP COVID do tej pory była dostępna w polskiej, angielskiej i ukraińskiej wersji językowej. KPRM chwali się dodanie dwóch nowych tłumaczeń: na języki rosyjski, niemiecki i turecki.
Wydaje się mało prawdopodobne, że nowości doprowadza do radykalnego powiększenia się bazy odbiorców aplikacji. Dzisiaj sekretarz stanu w KPRM Marek Zagórski powiedział, że aplikacje zainstalowało 1,7 mln osób i jest to ciągle za mało by narzędzie pomogło kontrolować epidemię. Na aplikacji suchej nitki nie zostawiła opozycja, która uważa że STOP COVID to strata czasu i pieniędzy

Sztuczna inteligencja w Twoim banku. Gdzie ją spotkasz?
Materiał sponsorowany