Japonia wykluczy Huawei i ZTE z publicznych przetargów?

Japońska gazeta Sankei Shimbun poinformowała, że japoński rząd poważnie rozważa taką opcję. Uzasadnieniem ma być obawa przed wyciekaniem informacji oraz cyberatakami. Jeżeli Japonia zdecydowałaby się na krok tego typu, dołączyłaby tym samym do swoich sojuszników: Australii i Stanów Zjednoczonych, które już wcześniej zablokowały chińskie firmy. Według informacji tej konserwatywnej gazety, japoński rząd rozważa wprowadzenie rygorystycznych wymagań dla firm biorących udział w publicznych przetargach na budowę systemów informatycznych.

Niektórzy członkowie rządu wykazują jednak obawy, że decyzja o zablokowaniu Huawei i ZTE może negatywnie wpłynąć na wizytę japońskiego premiera w Chinach oraz może zakończyć się sporem na forum Światowej Organizacji Handlu.

Zdaniem chińskim mediów, taka decyzja rządu japońskiego byłaby irracjonalną, biorąc pod uwagę ostatnią poprawę w stosunkach pomiędzy Chinami i Japonią.

Ostatnio, Australia wykluczyła Huawei i ZTE z prac nad infrastrukturą 5G powołując się na bezpieczeństwo państwa. W Stanach Zjednoczonych, prezydent Trump podpisał ustawę zakazująca używania technologii ZTE i Huawei przez administrację federalną oraz jej podwykonawców.

Huawei, który jest największą firmą telekomunikacyjną na świecie nazwał decyzję Australii, politycznie umotywowaną. Chińskie Ministerstwo Handlu wezwało władzę australijskie do szerszego spojrzenia na stosunki gospodarcze pomiędzy oboma państwami.

Huawei i ZTE muszą mierzyć się z oskarżeniami o szpiegowanie już od 2012 roku, kiedy to komisja Kongresu Stanów Zjednoczonych po raz pierwszy stwierdziła, że Huawei zagraża bezpieczeństwu państwa i zaleciła nie używanie urządzeń tej firmy. Podkreślono, że Ren Zhengfei, który jest jej założycielem był oficerem Chińskiej Armii Ludowej.